Obserwatorzy

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

MAŁPKA KIKI I PRZYJACIELE:)

Witajcie:)
Pamiętacie może małpiszona z tego posta?Otóż zostałam poproszona o zrobienie podobnej,tylko mniejszej małpki-takiej "do rączki" no i dziewczynki.Od razu wiedziałam,że małpiszonek ma mieć na imię KIKI:)Powstał taki oto zwierzaczek:)







 Taka mała elegantka wyszła,a w trakcie robienia zdjęć pewna  morda kochana  przysypiała z nudów także wykorzystałam ją jako podpórkę:)




Na specjalne życzenie mojej córeczki powstał stworek z jakieś japońskiej bajki o imieniu Yuki-mało skomplikowane robótkowo stworzenie:)
I jeszcze nie pokazywana a udziubana jakiś czas temu kaczusia:)


To tyle na dzisiaj:)Miłego tygodnia i dla tych co nie pracują(niestety nie ja) pogodnego długiego weckendu:)
Do zobaczenia KASIA:)

środa, 23 kwietnia 2014

MISIA:)

Witajcie:)
Jak tam po świętach-brzuszki porosły choć troszeczkę?Wiecie co bardzo,bardzo mi się podoba????Lale stojące,ale oczywiście te ręcznie wykonane.Ponieważ ja nigdy takiej nie poczynię,bo szyć nie potrafię,a co do zakupu no to sami wiecie-zawsze jest coś pilniejszego postanowiłam zrobić taką zabawkę  na szydełku:)
Oto ona panna misia w wersji pionowej:)

 We "włosach" jak na dziewczynkę przystało pasujące spineczki....
 ......zielony nochal....
 ...sukienusia,która w rzeczywistości jest fioletowa,a tu wygląda jakoś niebiesko

 .....serduszkowa aplikacja pasująca do butków....
 ....no i same  puchate butki:)



 Oto i cała misia-jest całkiem spora,bo ma ponad 30 cm:)
Pokażę Wam jeszcze jak Robinek jakiś czas temu witał nowego domownika chomiczka Hantaro:)

 Ot i na razie tyle w naszym zwierzątkowie:)Do zobaczenia wkrótce:)
KASIA:)

sobota, 19 kwietnia 2014

Dla WAS:)






W te piękne Święta, gdy Pan Zmartwychwstanie.
 Życzę smacznych jajek na śniadanie,
 Żółtego kurczaczka, białego zająca i oby te święta trwały bez końca
 Tęczowych pisanek, na stole pyszności,
 Mokrego Dyngusa i wspaniałych gości,
 Niech to będzie czas uroczy Życzę rodzinnej Wielkiej Nocy

wtorek, 15 kwietnia 2014

POTWORRRRNY POST:)

Witajcie:)
Tak na szybko przed pracą pokażę Wam moją sobotnio-niedzielną pracę:)
Bardzo lubię bajki z wytwórni Disneya,a tych bohaterów szczególnie sobie  upodobały pewne dzieciaczki:)

 Mam nadzieję,że poznajecie stworki z bajki "Potwory i spółka"


  ...nie mogłoby zabraknąć i Buu:)




 A tak potworki zamieszkały sobie w pokoju pewnej dziewczynki:)
Bardzo,bardzo dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa pod adresem Tytusa.Nasz szczurek bardzo dzielnie się trzyma ,odzyskał apetyt,mniej śpi-jestem dobrej myśli:)
Na koniec mam dla Was propozycję -może ktoś ma ochotę się ze mną wymienić na ..zasłonki:)
Piękna rustykalna krateczka plus motyw truskawkowy i taśma do podwieszenia:)Niestety ja w kuchni mam tylko karnisz przyklejany do okna,bez możliwości zmiany na inny,a zasłonki są po prostu za ciężkie i wyginają a potem odklejają pałąk i po prostu spadają:)

Oto one:)

Jeśli ktoś chętny to poproszę wiadomość na e-maila:)

Pozdrawiam Was cieplutko:)
Do zobaczenia:)
KASIA.
PS>Chciałam jeszcze zapytać-mam problem z dodawaniem nowych blogów do obserwowanych.Czy ktoś ma podobny i wie jak go rozwiązać????

piątek, 11 kwietnia 2014

SMUTNO MI:(

Witajcie:)
Nie wiem jak Wy reagujecie na kłopoty-jedni jedzą inni piją ,a ze mnie ucieka życie i po prostu nie mam sił i ochoty na robienie czegokolwiek-tylko to co muszę.
Wiem,że to co napiszę oburzy niektórych,bo ludzie mają o niebo większe problemy,ale ja jestem ogromnie związana z każdym naszym zwierzaczkiem i ich niedyspozycje to dla mnie na prawdę duże zmartwienie.
Zaczęło się w zeszłym tygodniu w środę.Mój syn zauważył,że  szczurek Tytus ma na siusiaku krew.Myślałam,że może zadrapał się podczas toalety,albo skaleczył o sianko w klatce.Jednak,gdy zsiusiał się jego mocz miał barwę barszczu z buraków.Natychmiastowa wizyta u lekarza i diagnoza,że to "raczej" nie guz tylko stan zapalny i 5 dniowa zastrzykowa kuracja antybiotykowo-przeciwbólowo-przeciwkrwotoczna.Niestety bez efektu.Pojechałam z Tytusem na USG,które wykluczyło zmiany nowotworowe,a  wykazało zapalenie męskich gruczołów płciowych(odpowiednik prostaty)-niezwykle rzadkie u szczurów.Zmieniono antybiotyk na szczęście na doustny.Objawy choroby powoli ustępowały,ale z naszego szczurka jakby uszło powietrze,tylko wieczorami wstępuje w niego cień dawnego Tytusa.Wszelkie publikacje podają,że szczury żyją ok.3 lat,a w trakcie wizyt u Tytusowych doktorów dowiedziałam się ,że to rzadkość i nasz szczurek to już mocno starszy pan.Strasznie,strasznie mi żal,bo szczerze polubiłam naszego rozrabiakę a obawiam się,że przed nami już nie dużo wspólnego czasu:(
Ponieważ to blog robótkowy pokazuję zaległe prace,bo na chwilę obecną nawet szydełkować mi się nie chce.
Optymistyczny psiaczek:)




I w ascetycznych kolorkach tygrysek.Wybaczcie ilość zdjęć ale nie wiedziałam w jakim tle będzie lepiej widoczny:)





 



Trzymajcie kciuki za Tytusa-do miłego zobaczenia:)
KASIA