Witajcie:)
Dziś twórczość jak najbardziej filcowa,ale troszkę inaczej:)Kto z nas nie marzy o własnym domu???Chyba większość,a że raczej pozostanie to przynajmniej u mnie w sferze marzeń ,więc sama sobie taki domek stworzyłam,a przyznam,że bardzo lubię motyw "domkowy" we wszelkiego rodzaju dekoracjach:)Tym razem musiałam wziąć w łapki igłę za którą nie przepadam,a mianowicie do szycia.Domek uszyty jest z kawałków grubego,sztywnego filcu:)
Tak wygląda z przodu....
A tak z boku.....
.....i z drugiego boku....
...i z tyłu....
A tak z góry.....
.....i po zdjęciu dachu....
Może pełnić funkcję pojemniczka na dowolne duperelki np.długopisy,nożyczki.....
Wiecie jak ostatnio poprawiam sobie humor....
A o tak:)
Te małe świeczuszki palą się u mnie w domu dosłownie wszędzie.Przeżywam falę fascynacji ich zapachami i ciągle dokupuję nowe.Nawet na te nie zapalone lubię patrzeć i stoją sobie w kuchni w dużym słoju:)
Tym co rozpoczęli ferie życzę miłych,zdrowych i ciut cieplejszych zimowych wakacji,a całej reszcie spokojnego tygodnia:)Do zobaczenia:)
Obserwatorzy
niedziela, 27 stycznia 2013
poniedziałek, 21 stycznia 2013
Był sobie słoń,wielki jak ...słoń:)
Witajcie:')
Styczeń jest dla mnie miesiącem,najbardziej obfitującym we wszelkiego rodzaju imprezy rodzinne.Dopiero co urodziny miał mój mąż,po nim moja Babcia,a wczoraj 70 lat skończył mój Tata.Prezent,prezentem,a ja chciałam,żeby dostał coś osobistego,co kojarzyć się będzie ze mną i z tym jak dużo szczęścia miał ostatnio(po części pisałam o tym wcześniej).No i wymyśliłam słonika-o takiego:)
Słonik jest w "męskim" kolorze niebieskim z "damskimi" różowymi wstawkami:)
W trąbie trzyma kwiatuszek,a w łapce ma balonik w kształcie serduszka:)Taki trochę walentynkowy słonik:)
I znowu nie wyszedł mi w wersji mini tylko taki kilkanaście cm:)
Tyle na dziś tak na szybciutko,bo lecę do moich dzieciaczków na zebranie semestralne:)Po powrocie z przyjemnością Was odwiedzę:)
Miłego tygodnia:)
Styczeń jest dla mnie miesiącem,najbardziej obfitującym we wszelkiego rodzaju imprezy rodzinne.Dopiero co urodziny miał mój mąż,po nim moja Babcia,a wczoraj 70 lat skończył mój Tata.Prezent,prezentem,a ja chciałam,żeby dostał coś osobistego,co kojarzyć się będzie ze mną i z tym jak dużo szczęścia miał ostatnio(po części pisałam o tym wcześniej).No i wymyśliłam słonika-o takiego:)
I znowu nie wyszedł mi w wersji mini tylko taki kilkanaście cm:)
Tyle na dziś tak na szybciutko,bo lecę do moich dzieciaczków na zebranie semestralne:)Po powrocie z przyjemnością Was odwiedzę:)
Miłego tygodnia:)
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Moje wielkie marzenie:)
Witajcie:)
Wiecie o czym zawsze marzyłam-wręcz od wczesnych lat dziecinnych???O tym,żeby mieć małpkę,a co więcej nadal jest to moje niespełnione marzenie.Wiem,że żywa małpka jest dla mnie nieosiągalna,więc bardzo chciałabym mieć małpkę typu reborn,no ale te są trudno dostępne,a ich ceny zaporowe:)Dlatego też postanowiłam sama sobie zrobić małpiszonka:)I oto jest:)
Wiecie o czym zawsze marzyłam-wręcz od wczesnych lat dziecinnych???O tym,żeby mieć małpkę,a co więcej nadal jest to moje niespełnione marzenie.Wiem,że żywa małpka jest dla mnie nieosiągalna,więc bardzo chciałabym mieć małpkę typu reborn,no ale te są trudno dostępne,a ich ceny zaporowe:)Dlatego też postanowiłam sama sobie zrobić małpiszonka:)I oto jest:)
Małpiszonek dostał w wyposażeniu czapeczkę,pampersika,parę butków i misiaka zabawkę:)
W temacie zoologicznym na specjalne życzenie najnowsze zdjęcie Tytusa-w wersji z ciastkiem
Zdrowego i spokojnego tygodnia Wam życzę:)Pozdrawiam Was gorąco i do zobaczenia:)
piątek, 11 stycznia 2013
Mój dom moją twierdzą:)
Witajcie:)
Tytuł posta został zaczerpnięty z filmu "Kevin sam w domu",bo bardzo mi tu dziś pasuje:)Otóż móstwo na blogach jest wszelkiego rodzaju "pobielenia",a ja przyznaję się,że bardzo lubię kolory.Widać to w naszym domu,który na pewno nie jest"shabby".Sama też ubieram się nie w stonowane beże i brązy,a raczej w kolory.Nawet w pracy wyłamałam się ze służbowej bieli na korzyść zielonego fartuszka:) Co nie znaczy,że "pobielenie" mi się nie podoba-wręcz przeciwnie podoba,ale u innych:)Co więcej dużo u mnie jest różnego rodzaju "dupereli",które tak na prawdę do niczego nie służą ...ale są.Tak też powstały pewne półeczki łazienkowe rodem...z Lidla.Pierwotnie były skrzyneczką mandarynek,a teraz ozdabiają naszą łazienkę:)
Powstała jeszcze taca ozdobiona decu...
...która nieskromnie mówiąc bardzo mi się podoba:)
I na koniec chciałam pochwalić się cudami jakie dostałam od pewnej przemiłej JOASI.Astało to się tak- jakiś czas temu ASIA zapytała co naszym zdaniem mogłaby wykonać metodą pergaminową w której to moim zdaniem jest mistrzem.Oczywiście u mnie wyjściowo zawsze jest jamnik,a Gabi dołożyła od siebie Michaela Jacksona.I włala takie cuda dziś przywędrowały do mnie:)
Cudne prawda????ASIU-bardzo,bardzo Ci dziękuję:)!!!To tyle na dzisiaj:)Miłej soboty i niedzieli i oczywiście jeszcze piątku Wam życzę:)Do zobaczenia:)
Tytuł posta został zaczerpnięty z filmu "Kevin sam w domu",bo bardzo mi tu dziś pasuje:)Otóż móstwo na blogach jest wszelkiego rodzaju "pobielenia",a ja przyznaję się,że bardzo lubię kolory.Widać to w naszym domu,który na pewno nie jest"shabby".Sama też ubieram się nie w stonowane beże i brązy,a raczej w kolory.Nawet w pracy wyłamałam się ze służbowej bieli na korzyść zielonego fartuszka:) Co nie znaczy,że "pobielenie" mi się nie podoba-wręcz przeciwnie podoba,ale u innych:)Co więcej dużo u mnie jest różnego rodzaju "dupereli",które tak na prawdę do niczego nie służą ...ale są.Tak też powstały pewne półeczki łazienkowe rodem...z Lidla.Pierwotnie były skrzyneczką mandarynek,a teraz ozdabiają naszą łazienkę:)
Powstała jeszcze taca ozdobiona decu...
...która nieskromnie mówiąc bardzo mi się podoba:)
I na koniec chciałam pochwalić się cudami jakie dostałam od pewnej przemiłej JOASI.Astało to się tak- jakiś czas temu ASIA zapytała co naszym zdaniem mogłaby wykonać metodą pergaminową w której to moim zdaniem jest mistrzem.Oczywiście u mnie wyjściowo zawsze jest jamnik,a Gabi dołożyła od siebie Michaela Jacksona.I włala takie cuda dziś przywędrowały do mnie:)
Cudne prawda????ASIU-bardzo,bardzo Ci dziękuję:)!!!To tyle na dzisiaj:)Miłej soboty i niedzieli i oczywiście jeszcze piątku Wam życzę:)Do zobaczenia:)
piątek, 4 stycznia 2013
TY ŚWINIO!
Witajcie:)
Tak sobie myślę,że czasem ludzie obrzucają się w ich mniemaniu epitetami,które tak na prawdę powinni odbierać jako komplement.Na przykład"co tak patrzysz jak cielę na malowane wrota",albo że ktoś ma "cielęcy wzrok"No a widzieliście oczy cielaka???To najpiękniejsze oczy jakie tylko mogą być -lekko łzawe spojrzenie,piękny kształt i kolor oczu, no i te rzęsy takie długaśne.Więc tak na prawdę to byłby zaszczyt mieś tak piękne oczy:)
Albo "ty świnio"-świnia ,jeśli stworzy się jej odpowiednie warunki jest zwierzęciem niezwykle inteligentnym,jej mądrość przyrównuje się do trzy-letniego dziecka,do tego jest bardzo czysta,dba o swoje potomstwo,no i moim zdaniem jest pięknym zwierzątkiem,a że jej gabaryty są takie jakie są i jej posiadanie w domu jest niemożliwe,więc stworzyłam sobie swoją:)
Świnkę dziubałam kilka dni igiełką bo jakaś duża jak na filcaczka mi wyszła.O tu dla porównania wielkości z moją mordą kochaną:)
I na koniec może ktoś ma chęć na takie obrazki.Dotąd wisiały w pokoju mojego syna,ale synuś stwierdził,że już jest na nie za duży i chce plakaty.Obrazy są dość duże ręcznie haftowane,moim zdaniem piękne,ale ja nie mam ich gdzie powiesić:)
Jeśli ktoś ma na nie ochotę proszę o wiadomość na maila.Pozdrawiam Was gorąco i lecę do pracy:)Do zobaczenia !
Tak sobie myślę,że czasem ludzie obrzucają się w ich mniemaniu epitetami,które tak na prawdę powinni odbierać jako komplement.Na przykład"co tak patrzysz jak cielę na malowane wrota",albo że ktoś ma "cielęcy wzrok"No a widzieliście oczy cielaka???To najpiękniejsze oczy jakie tylko mogą być -lekko łzawe spojrzenie,piękny kształt i kolor oczu, no i te rzęsy takie długaśne.Więc tak na prawdę to byłby zaszczyt mieś tak piękne oczy:)
Albo "ty świnio"-świnia ,jeśli stworzy się jej odpowiednie warunki jest zwierzęciem niezwykle inteligentnym,jej mądrość przyrównuje się do trzy-letniego dziecka,do tego jest bardzo czysta,dba o swoje potomstwo,no i moim zdaniem jest pięknym zwierzątkiem,a że jej gabaryty są takie jakie są i jej posiadanie w domu jest niemożliwe,więc stworzyłam sobie swoją:)
Świnkę dziubałam kilka dni igiełką bo jakaś duża jak na filcaczka mi wyszła.O tu dla porównania wielkości z moją mordą kochaną:)
I na koniec może ktoś ma chęć na takie obrazki.Dotąd wisiały w pokoju mojego syna,ale synuś stwierdził,że już jest na nie za duży i chce plakaty.Obrazy są dość duże ręcznie haftowane,moim zdaniem piękne,ale ja nie mam ich gdzie powiesić:)
Jeśli ktoś ma na nie ochotę proszę o wiadomość na maila.Pozdrawiam Was gorąco i lecę do pracy:)Do zobaczenia !
Subskrybuj:
Posty (Atom)