Witajcie!
Bardzo się cieszę,bo udało mi się do Was skrobnąć parę słówek:)
Wiecie,że miałam (i mam!)marzenie....uszyć misia.No ale awersja moja do igły i maszyny jest trudna do pokonania,ale ponieważ zbliża się "serduszkowe" święto postanowiłam pokonać słabość i uszyć dla Gabi misia.Bardzo chciałam aby był on" futerkowy"ale takiego produktu nie udało mi się kupić w normalnej cenie,więc"miś jaki jest każdy widzi":)
Oto on mój szyciowo-misiowy debiut:)
Dla małych laleczek ooak powstały kołyski:
Jest też szkatułka na skarby...
No i nie mogło zabraknąć filcaczka:)
Tyle na dziś:)Ruszam w mój kierat-oby już niedługo:(
Nie zawsze słowem,ale duszkiem jestem z Wami:)
Do zobaczenia:)