Tak,tak-dokładnie jak w tytule.Zobaczyłam w ciucholandzie maciupką spódniczkę i po prostu musiałam ją kupić.Niestety w moim najbliższym otoczeniu nie ma i nie zapowiada pojawienie malutkiej dziewczynki,którą można by wystroić w spódniczkę,więc trzeba było taką dziewuszkę stworzyć:)
A to wspomniana spódniczka:)
Tak wygląda "na golasa"
...i z pewnym kochających ją od pierwszego wejrzenia brunetem,który uparcie wchodził w kadr....
Miłego tygodnia Wam życzę:)Lecę do pracy brrrr:(
KASIA:)
Jest uroczy :)) ma rozbrajającą minkę, a ciuszki dodają mu dodatkowo uroku :))
OdpowiedzUsuńTaka piękna, że może pozować do jakiegoś żurnala:)
OdpowiedzUsuńCudowna Misia w pięknym ubranku :) Warto było kupić spódniczkę :)
OdpowiedzUsuńMisia - jak dla mnie - to nowonarodzna mysia... tak mi z tej mordki patrzy... ładniusia :)
OdpowiedzUsuńMnie też z myszką się skojarzyła, ale i tak urocza po prostu :)
OdpowiedzUsuńCudna! Pięknie się prezentuje w spódniczce :-)
OdpowiedzUsuńKasiu wyszlo przepieknie wszystko razem
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasiu ślicznie wyszło :D
OdpowiedzUsuńJest Przesliczna :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMisia jest wspaniała. Ciuszki dla niej sa super.
OdpowiedzUsuńCudowna ta misia ;) a spódniczka leży jak ulał
OdpowiedzUsuńŚliczna misia ;-) Taka słodziutka jak cukiereczek ;-) Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńZrobić misia do spódniczki?! hihihi, to tylko Ty możesz wpaść na taki pomysł :D Cudowny wełniasty pieszczoch, a bruneta podrap za uszkiem od nas :)
OdpowiedzUsuńKasiu pięknie wyszła :)
OdpowiedzUsuńAle pięknisia! ;o) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPieknie ją ubrałaś, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń