Witajcie!!!!
Wiecie co wam dziś pokażę????Coś nie z filcaków,ale właśnie ze "spółki".
Jest parę rzeczy które bardzo chciałabym umieć robić,lecz zacytuje motto jednego z blogów niestety nie pamiętam którego i nie wiem czy dosłownie-"w tym co robisz nie musisz być najlepsza,ważne,że to kochasz".I tak np. bardzo chciałabym mieć cierpliwość do haftowania,szyć patchworki,wycinać w pergaminie,malować,robić decu,szyć piękne zabawki-no i długo by tu jeszcze wymieniać.W myśl zasady,że nie myli się ten co nic nie robi próbuje po trochu różnych rzeczy,a efekt jest taki:
|
Jest to mój pierwszy namalowany w życiu obraz.Dostał go mój mąż i ....był autentycznie wzruszony. | |
|
|
A to moje marzenie-różana ,przecierana skrzyneczka decu-też pierwsza. |
|
..a tu w całości. |
|
No i bardzo,bardzo chciałam uszyc tildę... |
|
zaczęłam (i jak na razie skończyłam) od króliczków.... |
|
...i to też moja pierwsza para. |
Wiem oczywiście wszystko to można kupić tysiąckrotnie lepiej wykonane,ale radość,że to ja sama-ogromna!!!!
Pozdrawiam Was gorąco i bardzo dziękuję za miłe słowa,które uwielbiam czytać po wielokroć.Miłego i spokojnego tygodnia życzę.
Super te Twoje robótki a przecież w każdą z nich trzeba włożyć sporo serca i energii, bo to wcale nie są takie proste. Brawa za odwagę!
OdpowiedzUsuńGratuluję! Niejeden talent w Tobie drzemie :-) I tak trzymaj! Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu:) Obraz mnie oczarowal,super!Az sie nie chce wierzyc,ze to Twoj pierwszy.PIekne kolory w sam raz na lato:) Skrzyneczka decu tez piekna.Tilde tez bym chciala kiedys uszyc-ale troche brak mi odwagi;)) Twoje kroliczki sa piekniusie:)Jest juz parka to teraz musisz im stworzyc potomstwo;)) POzdrawiam
OdpowiedzUsuńNo , kobieto! Jesteś niesamowita! Ja za malowanie to się w ogóle nie biorę, a Twój obrazek jest super! Króliczki też cudne (i wciąż przede mną). A decu urokliwe!
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale, bo sama próbuję różnych rzeczy. I uważam, że to jest rozwój. Dobrze jest sprawdzać się w różnych umiejętnościach, czego nadal Kasiu Ci życzę, buziaki!
Oj dokładnie :) Ja też uważam, że nie myli się tylko ten, kto nic nie robi :) I podziwiam Cię, że próbujesz - i że te próby takie udane :D Szepnę Ci, że ja też przymierzam się do czegoś nowego, ale na razie sza ;)
OdpowiedzUsuńPraktyka czyni mistrza, nie zrażaj się, jak na razie wszystko śliczne;-0
OdpowiedzUsuńA będzie jeszcze lepiej;-)
Obraz bardzo mi się podoba.
I to jest właśnie najlepsze , ta frajda , ta uciecha ,że sama to zrobiłam , bo kupić można , bo może ładniejsze , ale to łatwizna . Filcaki Twoje śliczne są , a spółka równie fajna :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńI własnie oto chodzi, żeby mieć satysfakcję z samego robienia. Rzeczy ładne, ręcznie robione są bardzo drogie. A inne chińskie, no przepraszam w kupie to one wyglądają ładnie, ale jak im się przypatrzeć to tandeta. Wolę moje nawet krzywo uszyte. A Twoje są proste i bardzo ładne. Pozdrawiam. Ania
OdpowiedzUsuńna Twoim przykładzie widać,marzyć trzeba zawsze i wszędzie,bo wtedy łatwiej te marzenia się spełniają,bardzo pięknie się spełniają u Ciebie,oko mi lata od jednego marzenia do drugiego i sama nie wiem które jest piękniejsze,same cuda
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoich tildach! Sama mam chęć na zrobienie takiej, ale muszę poszukać wzorów.
OdpowiedzUsuńBardzo udane debiuty i to w tak różnorodnych dziedzinach- super!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twój obraz i różana skrzyneczka, a króliczki są urocze :)
Warto spełniać swoje marzenia.
Pozdrawiam
a ja się tylko podpiszę wszystkimi kończynami pod tym, co napisały moje poprzedniczki:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
A wiesz co dla mnie jest najbardziej zdumiewające i zachwycające w tym wszystkim? To, że jesteś matką dwójki dzieci, którymi zajmować się musisz, jesteś żoną jednego męża - a to nam daje sprzątanie, gotowanie, pranie, prasowanie (jak mniemam żadna z wymienionych czynności nie jest Ci obca i "uprawiasz" je na co dzień), do tego masz pracę do której chodzisz, masz mnóstwo zwierząt, którymi też się przecież trzeba zająć, a jeszcze między tym wszystkim znajdujesz czas by coś namalować, uszyć, wyfilcować (jest takie słowo?), zrobić decu... I mnie właśnie zdumiewa, że masz na to wszystko czas i siły i chęci!!! Już nie mówiąc o prowadzeniu bloga, co też czas przecież zajmuje!
OdpowiedzUsuńAż się zaczynam zastanawiać, czy Ci Bóg czasem nie dał przypadkiem 36 godzinnej doby, skoro udaje Ci się to wszystko ze sobą pogodzić?
Pozdrawiam cieplutko :-)
Kasiu, bardzo bardzo, całym sercem dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa, zawsze tak mi się ciepło na sercu robi, kiedy je czytam, jesteś niezwykle zdolną osóbką, naprawdę podziwiam, ja nie umiałbym zrobić sama żadnej z tych pięknych rzeczy, gratuluję! I dziękuję dziękuję dziękuję :*
OdpowiedzUsuńKasiu kochana - wspaniale! :) Grunt to zacząć... reszta przychodzi z czasem. Nic nie zastąpi radości z wykonanej pracy. Ja mam tak samo, ciesze się każdą i często tulę ją do siebie jak mała dziewczynka ;-b Ale jak coś to szaaaa :) Buziaki posyłam!
OdpowiedzUsuńJak z tego wynika:nie swieci garnki lepia..Zrobilas to co chcialas zrobic i wierze w twoja radosc ze sie udalo a przyznac musze ze naprawde Ci sie udalo.Wszystko.Buzki:9
OdpowiedzUsuńMój mąż też byłby zadowolony- jest żeglarzem.
OdpowiedzUsuńChodzę obecnie na kurs malarstwa, może też coś spłodzę.
Twój obraz jest świetny.
Sama najlepiej sobie już odpowiedziałaś.Jest to właśnie ta radość tworzenia,która nas tak napędza twórczo.Widać to świetnie u Ciebie.Wszystko mi się bardzo podoba.Po prostu za co się weźmiesz wychodzi Ci świetnie:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. Juta
Gratuluję odwagi w podejmowaniu nowych wyzwań i oczywiście efektów- wszystko cudne-obrazek,pudełeczko i słodkie tildy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i dalszych sukcesów życzę w odkrywaniu nowych talentów :)
Jak widać na załączonych powyżej obrazkach twórczo zdolna z Ciebie dziewczyna,byle tak dalej.
OdpowiedzUsuńKaśka, na ja się chyba zastrzelę :)jak możesz być tak świetna we wszystkim za co się zabierzesz ???
OdpowiedzUsuńJak to nie równo dzielą na tym świecie :))
Buziaki Kochana, jeszcze raz dziękuję za psinkę :)
Bosh 1000 komentarz :) i to mi się udało hahaha
Buziaki 102 :***
Podzielam całkowicie Twoje zdanie Kasiu co do próbowania, mam tak samo i któregoś dnia też sobie uszyję tildę i patchworkową poduszeczkę, skrzyneczka z różyczkami jest urocza, pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest serce które się włoży w to co się robi, to właśnie jest miarą wartości:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi przypadły do gustu Twoje króliki , naprawde pierwsze? Moje pierwsze próby szycia to kompletna porażka...
Dla mnie to jest bardzo piekne i wszystko mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzień dobry. No Proszę Pani Kasiu ja to się wcale nie dziwię że Pani mąż się popłakał ze szczęścia. Pani ma wielki talent i nawet Pani o nim nie wiedziała. Jestem z Pani taki dumny że Pani spróbowała. Czekam na dalsze malowidła i inne szycie.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kuba.
Ależ z Ciebie przebojowa babeczka! Pewnie, że trzeba wszystkiego spróbować, ale nie każdy ma talent we wszystkich dziedzinach, a Ty jesteś prze-zdolna! ;-)) Jeśli to są pierwsze próby, to podziw mój tym większy! ;-) Działaj,kochana, działaj i chwal się!
OdpowiedzUsuńŚciskam czule!
Nie trzeba być mistrzem świata w tym co się robi...trzeba to kochać i robić wszystko z przyjemnością, satysfakcja gwarantowana! Zdolna z Ciebie kobietka:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam piękny obraz, decu i tildy... Spełnianie marzeń jest takie fajne, co nie? Sama w te wakacje spełniam moje, a to tylko część. :)
OdpowiedzUsuńJeśli to naprawdę pierwsza praca decu to ja już więcej nie wyciągam żadnych serwetek i kleju, bo po prostu wstyd ;)
No proszę trochę chęci i wszystko można zrobić, super efekty, śliczne prace:))
OdpowiedzUsuńWszystko wyszło ci super ,obraz bardzo mi sie podoba ,ja z pewnością nie umiałabym takiego namalować ,skrzyneczka i króliczki jak marzenie i masz rację ,ze to wielka radość zrobić coś samemu :)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja powiem krótko! dobrze że jest twój blog, nigdy się tu nie nudzę i zawsze muszę zajżeć, choć na kfilkę:)
OdpowiedzUsuń................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................Miało być tylko kilka kropek na szczęście, jest tu tyle pochlebstw, że nie wiem co powiedzieć :-) Gratuluję daru tworzenia i życzę dalszych odkryć nowych talentów:-)Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńwitaj kochana, moc gorących buzioli Ci ślę, i ściskam aż Ci wyjdą oczyska!!
OdpowiedzUsuńszyciem tild zupełnie mnie dobiłaś, bo ja nawet nie spróbowałam... nawet nie miałam zamiaru próbować...
:**
Świetne motto.
OdpowiedzUsuńNajwiększe wrażenie robi obraz,
nie dziwię się, że mąż się wzruszył.
Pozdrawiam serdecznie
Kasiu zapraszam po odbiór wyróżnienia do mnie :)
OdpowiedzUsuńtak! ja mam to samo. chcę próbować, szukać, spełniać się :) i to w życiu jest ważne trzeba się mierzyć ze swoimi marzeniami :) śliczny obraz - naprawdę! ja zakupiłam 4 lata temu farby olejne i mam nawet zagruntowane ramy... no może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Kasieńko serdeczne dzięki za rady, bo działam póki co całkiem sprawnie i moich wpisów nie zjada i chyba już mnie widać :))))
OdpowiedzUsuńBuziole 102 :*****
Kochana jaka zdolna z Ciebie bestia!!!!!!! Wszystko piękne i co njawazniejsze mąż i Ty jesteście zadowoleni!!! Podziwiam:)))
OdpowiedzUsuńwitaj.
OdpowiedzUsuńTak, biszkoptowy labradorek na okladce. Mnie to przeraza, poniewaz placi się 90% za piekny wyglad ksiazki. Oczywiscie lepiej jest miec w biblioteczce ksiazki o ekskluzywnym wygladzie, ale ja swoje przeczytane i tak oddaje do biblioteki, wiec mnie nie zalezy na wygladzie ksiazki. Niestety jednak nie moge sobie na nia pozwolic w tym miesiacu.
Piękne krolicze tildy. Gdyby nie moja tragiczna obecnie sytuacja materialna, to chyba bym Cię nakłaniała do wymianki :) A jedyne co moe oferować, to decoupagowe poudełka. Niestety misiami zarabiam na wakacje :(
Kasiu wszystko piękne. Ja zawsze powtarzam, że nie święci garnki lepią. W ogóle jak na pierwsze w życiu to wszystko wyszło super. W ogóle zrobienie czegoś własnoręcznie zawsze bardziej cieszy-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż nie anonimowo życzę Ci wspaniałego wypoczynku na urlopie.Wypoczywaj i wracaj:))))))
OdpowiedzUsuńFajno ze probujesz nowych rzeczy he he moze tez sie zarazisz sutaszem tak jak ja!!! Milego wypoczynku a po powrocie zapraszam po jeszcze jedno wyroznienie.
OdpowiedzUsuń