Obserwatorzy

wtorek, 5 lipca 2011

SZCZENIACZEK

WITAJCIE KOCHANI!
Nie wiem jak Wam ,ale mnie niezwykle ciężko wraca się do pracy po dniach wolnych.Mimo,że bardzo lubię swoją pracę i osoby z którymi pracuję to i tak nie jest mi łatwo.Ot i tyle narzekania.
Pokażę Wam dziś psiulka,którego co prawda nigdy nie widziałam "na żywo",ale za to dobrze jest mi znany ze zdjęć.Postanowiłam zrobić go bo strasznie spodobał mi się na pewnej fotografii w wersji....piętkami do góry.Cały przód miał poważny,a tylne łapki jakby do góry nogami,że aż widać poduszeczki.Oto moja wersja tej psinki.




.....Jakby na poprawę mojego "średniego" humoru,właśnie w trakcie pisania posta Pani listonosz przyniosła paczuszkę,co ja mówię pakę całą,a w niej zamówiona praca wspaniałej Janeczki i dodatkowo takie oto wspaniałości:


Janeczko jeszcze raz Ci pięknie dziękuję:)!
Przypominam i zapraszam  nieustająco  na candy
Wam kochani życzę dobrego tygodnia,słonka i zdrówka.

41 komentarzy:

  1. Psiuniek jest śliczny:), jak prawdziwy!
    A dzieła, które dostałaś bardzo ładne!
    Na pewno nie jest łatwo wracać do pracy po urlopie! Ja wciąż jeszcze przed, więc czekam z utęsknieniem!
    Pozdrawiam Cię Kasiu i miłych, codziennych chwil życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, przecież to mój Pretor jako szczeniaczek hahaha.Super ci wyszedł.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No i znowu udało Ci się mnie zaskoczyć - psina cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajniutki ten piesek i te oczka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki słodki szczeniaczek!!!! Jak żywy!!!!!!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny piesek, prawie jak żywy!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczeniaczek śliczny ,jak żywy :)To co otrzymałaś tez cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczny szczeniaczek:-) Wygląda jak żywy:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowity słodziak z tego pieseczka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Psinka śliczna :) faktycznie jak żywy :)
    No a dzieła Janeczki jak zwykle cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta psinka patrzy ze zdjecia jak zywa..udalo Ci sie wydobyc z filcu dusze pieska..gratuluje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słodka psinka :)) Prezenty od Janeczki to sama radość!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak prawdziwy.. niesamowite :-) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  14. Pewnie się powtórzę ale faktycznie jak żywy:)
    dziękuję ci Kasiu za miłe komentarze na moim blogu.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny prezent, a szczeniaczek CUDO !

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój pies też był taki słodki, jak był szczeniaczkiem :)
    Taki w wersji filcowej jest super!
    Zdolniacha z Ciebie :)
    A prezenciki śliczne dostałaś.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Psinka naprawdę super Ci wyszła :) Jak żywy. Od Janeczki śliczności :) też mam na nie ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny psiaczek i prezenty od Janeczki super:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piesek jak żywy - myślałam że to twoja żywa psinka w miniaturce zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniała psinka.Prezenty również
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Od Janeczki dostałaś prawdziwe śliczności. A Twój szczeniaczek jest po prostu przeuroczy, nie mogę od niego oderwać oczu. Mam wielką ochotę go przytulić. Jest jak żywy. Pozdrawiam Cię serdecznie i słonecznie. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetna, pełna wyrazu praca. Bardzo mi się podoba:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. slodka psinka a prezenty przesliczne. chcialabym umiec robic takie frywolitki na szydelku :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dobrze, że nie zapomniałaś o poduszeczkach, są przeurocze. Myślałam, że jest prawdziwy.

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam ci ja lekkie zaległości w blogowaniu, ale widzę, że u Ciebie akurat nie za wielkie, bo wolne miałaś :-) Wypoczynek rozumiem, że był bardzo udany, choć pewnie ciężkawo Ci było bez bloga, co?
    A szczeniak uroczy - szczególnie na zdjęciu gdzie do pustej miski zagląda :-)
    I rozbroił mnie "Twój mąż" siedzący na leżaku oczekujący zejścia w cień!
    Pozdrowionka z deszczowego przylądka!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Pies jako żywy ! Leży dokładnie tak jak mój łapki powyciągane , poduszeczki do góry , tylko kolor sie nie zgadza . Piękny pies.
    Anioł Janeczki jest jak wszystkie jej prace , rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  27. ............................................................................................................................................................................................................... Tradycyjnie kilka Twoich, ulubionych kropek i można pisać dalej:-) Piesio rewelacyjny i ten jego wzrok, który mówi: nalej mi proszę troszeczkę wody bom spragniony. Wyciąga się bo mu gorąco od upałów:-) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki:-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Przecudny ten piesio!! Nie wiem jak ci się udaje takie maleństwa robić, ale ogromnie mi się podoba :)) Pozdrawiam z tarasu :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piesio tak cudny, że aż wczoraj próbowałam komentarz komórkowo wstawić... bez skutecznie :/ No, ale dziś już głośno podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Szczeniaczek jak żywy. Nie sądziłam, że takie cuda można z filcu zrobić. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Szczeniaczek jest przecudny, przesłodki i ta jego minka...piękny! Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Piesek jest słodziutki! Uroczy!Życzę dużo słoneczka i pięknej wakacyjnej pogody.
    Dziękuję za miłe słowa w komentarzach,dodają twórczych skrzydeł:)
    Buziaki i uściski!

    OdpowiedzUsuń
  33. super piesiak :D normalnie jak pies mojej kolezanki :D kropa w krope :D pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Psiuniek jest cudny - niezmiernie podobny do Axelka - berneńczyka mojej przyjaciółki :) Cudeńko prawdziwe. Pozdrawiam słonecznie Kasiu :*

    OdpowiedzUsuń
  35. piesio sama słodycz, taki śliczniutki, aż chciałoby się go przygarnąć... cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. jaka słodka psinka :)
    a prezenty - koronkowa robota :)

    OdpowiedzUsuń
  37. a tak, aniołek Janeczki, śliczny ale Reksio i psiaczek tez śliczny, podziwiam, sama nic nie robię z filcu, wiec tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  38. Kasiu toż to moja Suzanka. Mój berneńczyk osobisty. Co prawda teraz ma jakie 40-kilka kg ;P ale kiedyś była taka malutka :) No i zawsze leży z tylnimi łapkami do tyłu, chyba taka cecha berneńczyków :) Cudna ta psinka
    Buziaki przesyłam
    Agata

    OdpowiedzUsuń