Witajcie!!!
Liczba moich obserwatorów to magiczne dla mnie 200!Gdyby nie trwające już candy to na pewno urządziłabym nowe.Witam Was wszystkich razem i każdego z osobna gorąco :)
Mimo,że trwają wakacje i odpadł mi "obowiązek szkolny" to tyle rzeczy zwaliło mi się na głowę,ze na nic nie mam czasu.Myśli zajęte mam cały czas,ale mam nadzieję,ze w sobotę wszystko już się rozstrzygnie i to na naszą korzyść:)
Teraz mała dygresja.Kocham książki.Odkąd pamiętam zawsze chciałam posiadać dzieci.Nawet pamiętam,że miałam taką trójwymiarową pocztówkę na której siedzieli sobie śliczny chłopczyk i młodsza cudna dziewuszka i myślałam sobie,ze ja też tak chcę -starszego synka i młodszą córeczkę.Ponieważ jestem książkowym skompiradłem-pożyczam,ale niechętnie(często niestety książki nie wracają)-była grupa książek,której za nic pożyczyć nie chciałam,co więcej myślałam sobie ,ze to muszą przeczytać moje dzieci(np.moja ukochana Musierowicz w której teraz zaczytuje się Gabi)zbierałam,zbierałam i dobrze.Dochodzę do sedna-dlaczego książki są takie drogie???????????Wiem,że są biblioteki,czytelnie i antykwariaty,ale nic nie zastąpi wzięcia do ręki jeszcze "ciepłej" książki ,pachnącej farbą drukarską i nowością.Jak cała Polska ma czytać dzieciom,kiedy koszt książki to wydatek od 30-40 zł w górę,o podręcznikach nie wspomnę(za komplet jeszcze nie cały podręczników do 2 klasy gimnazjum zapłaciłam...700zł,wiem,ze z częsci Grześ korzystał nie będzie,a mieć MUSI).
Ufff ulżyłam sobie,a teraz filcak.Też taki z mojego dzieciństwa-ciekawe czy poznacie????
Pozdrawiam Was cieplutko.Lecę szykować się do pracy.Przypominam o trwającym candy,na które bardzo zapraszam.I zagadka-jaki filcak będzie w następnym poście???Miłego tygodnia Wam życzę i do zobaczenia:)
tak... jak usłyszałam, że za komplet poręczników będzie się w tym roku płaciło ponad 1000zł, to stwierdziłam, że nauka w tym kraju nie jest darmowa i powszechnie dostępna... Ba... jak tu mówić o obowiązku??
OdpowiedzUsuńFilciaki śliczne :)
Maja Ci wyszła jak żywa. to znaczy jak namalowana :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaja cud miód :D:D Dosłownie i w przenośni
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że w następnym poście będzie Gucio
Pozdrawiam
Najpierw mi się skojarzył flisaczek z Guciem, ale jak zobaczyłam go z kwiatkiem to już wiem że to Maja :))) Śliczna Maja! Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńCudowna pszczółka Maja:-) Oj ceny książek powalają na kolana... I jeszcze podrożały przez wprowadzenie vat-u...:-( A ja tak kocham czytać a w bibliotece nowości rzadko są...
OdpowiedzUsuńPrzeslodka Maja:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Moja córa teraz idzie do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Na same podręczniki wydałam 220 zł gdzie w skład wchodzą tylko matematyka, polski, angielski.
OdpowiedzUsuńMaja przepiękna :)
Jeśli masz ochotę to zapraszam na swój blog :)
Maja jak żywa, słodziaczek nie pszczoła!
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię wylewanym żalom.
OdpowiedzUsuńA Maja - Maju, cóż zobaczymy dziś? Samą słodycz :D
Jest Maja to będzie Gucio albo Filip :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaja :) Piękna :)
OdpowiedzUsuńA co do cen książek, to cierpię tak samo, bo wolę mieć własne książki niż pożyczone :|
Majeńka cuuuuuuuudna :) A jeśli chodzi o książki to równiez w pełni Cię rozumiem... uściski Kasieńko :*
OdpowiedzUsuńJest Maja jak żywa to następny musi być Gucio.A co do książek to właśnie w sobotę muszę jechać zakupić dla Pawła do pierwszej klasy gimnazjum i dla Żanety do trzeciej klasy liceum i już mi skóra na samą myśl o rachunku cierpnie.
OdpowiedzUsuńSłodka Maja ci wyleciała spod rąk :-) Ciepło pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper pszczółka Maja wyszła a następny to możę Gucio?:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"Jest gdzieś i już wiadomo gdzie ..." - na Mazowszu. Fajna pszczoła. Bardzo ją lubiłam. Opcja sentyment mi się włączyła. Stawiam na Gucia w następnym poście. Donoszę uprzejmie, że gębiszcze posmarowałam.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będzie Gucio! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńPszczółka Maja - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńI pozdrawiam:)
To była moja ulubiona bajka i jedyna półgodzinna w tamtych czasach!
OdpowiedzUsuńCo do książek, to mnie osobiście niestety ceny odstaraszają,a nie zawsze w bibliotekach jest to, co akurat chciałabym czytać :/ Dlatego żalom wcale się nie dziwię...zwłaszcza w momencie kupowania kompletu podręczników...
Piekna Maja!Jak kadr z bajki:)Masz fach w raczkach:)
OdpowiedzUsuńCo do ksiazek,u mnie pierwsza klasa,zaczelo sie od 200 zlotych,zobaczymy co to bedzie dalej,az strach!
Pozdrawiam cieplutko,aaa,rowniez obstawiam ze ufilcujesz,lub juz czeka na swoje 5 minut-Gucio:)
Usciski
Maja przepiękna, stawiam na Gucia w następnym poście...mam nadzieję, że nie Klara :))
OdpowiedzUsuńCo do książek to mam ten sam problem...uwielbiam czytać i kocham zapach druku w takich świeżo kupionych, ale ceny niestety nie pozwalają na zakupy :( Co do podręczników to istne szaleństwo, żeby było chociaż tak jak kiedyś, że można było używane kupić...a tu co roku inne obowiązują i co szkoła to co innego wymagają. Czyste szaleństwo i wyzysk w biały dzień. Ja już się boję jak będę musiała dwa komplety kupować na raz :(
Maja kochana!:) a pewnie gucio do pary doskoczy?:)
OdpowiedzUsuńco do książek to fakt, tanie to one nie są:(
Zdawać by się mogło, że po Mai powinien być Gucio, ale ja obstawiam świerszcza (bo bym chciała świerszcza właśnie zobaczyć - najlepiej w cylindrze :D)
OdpowiedzUsuńMaja cudna - jak tylko ją ujrzałam to mi się ciepło zrobiło - stara baba już ze mnie, a się wzruszam takim maleństwem!
A co do książek, to męczy mnie to samo co i Ciebie. Z resztą razem z mężem od zawsze mamy dylematy typu - kupić te książki, a potem się przegłodzić troszkę czy jednak zostawić kasę na jedzenie? I często wybieraliśmy książki :-)
A czemu są drogie? Bo podatek jest wysoki, więc książki są drogie, więc się słabo sprzedają, więc są drogie aby wydawnictwo więcej zarobiło, a nie zarabia, bo są drogie dlatego się rzadko je kupuje i w koło pierdoło (za przeproszeniem).
A z tymi podręcznikami, to wypadałoby się nam-rodzicom w końcu postawić, bo już normalnie cyrki robię, żeby co roku trzeba było nowe kupować, kiedy zmiany de facto dotyczą jednego akapitu!
Pozdrawiam i czekam na pozytywne rozstrzygnięcie nie wiem czego w sobotę :-)
Ale się rozpisałam - niemal drugi post Ci z mojego komentarza zrobiłam ;-)
OdpowiedzUsuńMaja jak żywa ,uśmiech taki sam, nie da się pomylić:)Jestem bardzo na bieżąco z Mają,Guciem i Filipem ponieważ z moją małą Polą często sobie oglądamy bo ją bardzo lubimy .Następny koniecznie musi być Gucio a potem Filip i może Tekla/brr/?,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚliczniutka Maja.Podpisuje się w temacie książek pod wszystkim co Tu napisano.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Skoro jest Maja to pewnie za chwilę pojawi się Gucio :) A ja pamiętam (o ile nie mylę bajek) , że był tam jeszcze Aleksander , Mysz . Jakąs taka słabość czuję do gryzonia , nie wiem , być może z racji imienia :D
OdpowiedzUsuńMaja ja malowana !
Co do książek i "darmowej" edukacji .... Szkoda zdrowia.
Maju, Maju...:-) Następny pewnie będzie Gucio...albo może Tekla lub Filip...a może Aleksander :-)
OdpowiedzUsuńKsiążki drogie jak fiks... dla moich Maluchów też..:-)
Musierowicz też lubiłam! Pozdrawiam ciepło i na Candy pędzę!!
Cudowna, wesoła i słoneczna, prawdziwa Maja.
OdpowiedzUsuńW sobotę będę kupować książki do 4 klasy ,mam nadzieje ,że ich cena mnie nie dobije ;)
OdpowiedzUsuńA książki do poczytania ostatnio kupuje tylko w antykwariacie ,bardzo rzadko nowiutką z księgarni ,ich ceny są powalające niestety :(
Maja śliczna i radosna ,następny może będzie Gucio ? :))
O! jaka sympatyczna pszczółka!
OdpowiedzUsuńteż ubolewam nad cenami książek, a jestem ich wielką amatorką od zawsze (tzn. odkąd się nauczyłam czytać;)), Maja jest fantastyczna, nie będę oryginalna, w następnym poście musi być oczywiście Gucio :D
OdpowiedzUsuńNie dziwię się Twoim narzekaniom i niesmakowi. Ceny książek są zaporowe, nie tylko podręczników, ale ogólnie wszelakich wydawnictw. Niestety, jak ktoś czytać MUSI, to płacze i płaci ;-) Podobnie jak Ty lubię zapach nowej książki i jej nieskazitelność, ale coraz częściej się przełamuję i kupuję książki "z drugiej ręki", np. tu:
OdpowiedzUsuńhttp://targzksiazkami.blogspot.com/
Maja wyszła Ci słodziutka, tak samo jak bohaterka ;-) A ja wyłamię się i zaryzykuję: może Tekla?!! (strasznie się jej kiedyś bałam ;-))
Ściskam czule!
Jak nie wiadomo gdzie to wiadomo, że u Ciebie będzie :DDD
OdpowiedzUsuńMaja wspaniała!!!!!!!!!!! Bardzo lubiłam tę bajkę, do dziś pamiętam jak o 19 z okna zawsze jakaś mama wołała: "Majaaaaaaaa..." i wszyscy pędziliśmy do domków :)
Mi oprócz książek, które kiedyś kupowaliśmy w antykwariacie, to teraz najbardziej brakuje zabaw na podwórku. Kto teraz gra w gumę?? Klasy? Państwa miasta? itd..?? U mnie nikt.
W następnym poście stawiam na Gucia. Ale nie zapomnij o Filipie ;) Aleksandrze ;) Tekla niekoniecznie, ale w sumie też była częstą bohaterką :)
Buziole 102 :*
Maja bardzo ładna i sympatyczna więc brak jej przyjaciela gucia :)
OdpowiedzUsuńKasiu pisz częściej bo brakuje mi postów od Ciebie! ;)buziak
Kasiu, Maja jako żywa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na kolejnego pluszaka!
RE: Kasiu, jakoś dam radę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za buziaczki, ja również przesyłam :)
Maja jest przepiękna:) Szczególnie urzekły mnie jej "loczkowane" słodkie włoski. Jeśli chodzi o zagadkę to jak poprzedniczki myślę, że Maja dostanie swojego Gucia. Chociaż ja z chęcią zobaczyłabym jakiegoś motyla:)
OdpowiedzUsuńCo do książek to chyba pozostaje szperanie w antykwariatach, gdzie też można znaleźć wiele ciekawych pozycji z duszą, pachnących starą książką. Ostatnio słyszałam o takiej akcji w łódzkim antykwariacie, gdzie można było wynieść torbę książek za 15zł. Szkoda, że u mnie w Trójmieście nikt jeszcze czegoś takiego nie wymyślił:(
Stawiam na dinozaura.
OdpowiedzUsuńGucio obowiązkowo :)
OdpowiedzUsuńA Maja cudnie Ci się udała, buziaki Agata
cudniasta Maja :)
OdpowiedzUsuńAle słodka!!!!
OdpowiedzUsuńZdolniacha z Ciebie!
Wszyscy Maję znają i kochają, ja również. Taką, jak ta :)
OdpowiedzUsuńWitaj:-)
OdpowiedzUsuńSami niedawno wyposażaliśmy naszego szkraba do I klasy i koszt przekroczył 400 złotych, porażka a przecież to dopiero początek:-)
Pszczółka Maja rewelacja, czekamy na pozostałych: Gucio, Filip, wszystkowiedzący szczur Aleksander i największa skrzypaczka łąki - Tekla :-) Pozdrawiam serdecznie:-)