Dziś krótko i na temat-otóż smutno mi bo dzieci moje STRASZNIE się ostatnio postarzały i zamiast tak jak kiedyś o jaki fajny kotek,piesek,czy co tam i magiczne-mamo zrobisz????teraz słyszę od Grzesia,że koleżanka w klasie fajnie się ubiera,a od Gabi,że Kuba tańczył dla niej pod oknem brekdensa.Wiem strasznie długie i niestylistyczne zdanie mi wyszło,ale chodzi o to,że nie mam już dla kogo robić zabawek:(:(:(
Miłego weekendu Wam życzę i jeszcze pięknej pogody:)
Do zobaczenia:)
Eh no tak, starzejemy się a dzieci rosną, nic się nie poradzi.
OdpowiedzUsuńGłowa do góry kochanie :*
Śliczne miśki !!! A dzieci rosną i nawet się nie obejrzymy, jak pójdą mieszkać gdzieś indziej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Taka kolej rzeczy ,najpierw małe strasznie Nas potrzebują.Czym starsze tym miej nas potrzebują ...
OdpowiedzUsuń(Tak im się zdaje). Dla Nas zawsze zostają Naszymi małymi skarbami.Filcowa rodzinka przesłodka .Pozdrowionka weekendowe przesyłam Dorcia.
no i mnie to czeka także:( aż się boję...
OdpowiedzUsuńale misiaczkowa rodzinka przeurocza, i ja zawsze z chęcią je oglądam:)
pozdrawiam:)
A mnie się bardzo podobają te Twoje filcaki, też bardzo takie lubię :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja stara a i tak bardzo lubię Twoje słodziaki - filcaki ;o))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Aga;o)
Cudna rodzinka:).
OdpowiedzUsuńCoś musisz koniecznie Kasiu wymyślić, żeby robić dalej filcaczki, bo na wnuki to jeszcze poczekasz:))))))))))))))).
Buziaki przesyłam!
Ależ one są śliczne... moja wnusia byłaby zachwycona! Kasiu czas leci niesamowicie szybko, i ani się obejrzysz i będziesz miała dla kogo! A na razie rób dla Siebie... potem będzie jak znalazł!
OdpowiedzUsuńwspaniała misia rodzinka ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie milusia rodzinka, cudne maleństwa!
OdpowiedzUsuńPrzesłodka rodzinka!!! Słodziutka!!! Pozdrawiam również:)))
OdpowiedzUsuńświetne te misiaczki :)
OdpowiedzUsuńDziecko sprawiedliwie genami obdarowane po obu rodzicach ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna rodzinka :)
Śliczne misiaczki :)
OdpowiedzUsuńSłodkie te misiaki ;) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńUrocza misiowa rodzinka :)
OdpowiedzUsuńStarzeją się, starzeją, mam ten sam problem... Niebieski ma wspaniałą minkę! Są słodkie:)
OdpowiedzUsuńSliczne te filcaczki!
OdpowiedzUsuńEch...dzieci rosna jak na drozdzach!Trzeba sie z tym pogodzic,nie mamy wyjscia!
Tobie sle usciski i.....glowa do gory :-)My uwielbiamy Twoje tworki,wiec masz dla kogo je tworzyc :-)
Ale słodziaki:)
OdpowiedzUsuńNiestety musisz poczekać na wnusiątka albo tak jak ja załatwić sobie przyszywana wnusię. Mój syn niestety nie spieszy się do ojcostwa.
Pozdrawiam :)
Słodkie te Twoje filcaczki, szczególnie to maleństwo! A dzieci rosną nic nie poradzisz :))
OdpowiedzUsuńMisiaki słodziaki,a co do dzieciaczków to tak to już jest,u mnie panna gdzieś na imprezie baluje,a syncio jak mu przed chwilą na necie pokazałam śmieszna fotkę kota z psem to skwitował to hasłem "mama jaka ty dziecinna jesteś",normalnie ręce opadają,dobrze że chociaż z małżem mogę się jeszcze dogadać ,buziaki
OdpowiedzUsuńMoje kurka też już podskakują, a ledwo od ziemi odrosły :/ Zdecydowanie za szybko ten czas leci, ale Młoda jeszcze na takim etapie, że takie misiaki-słodziaki uwielbia :)
OdpowiedzUsuńNie no! pomysł z maleństwem w wymieszanych kolorach mnie rozczulił. Dokładnie to samo czuję patrząc na mojego synka ,że taką mieszaniną mnie i męża jest. A Ty to tak ślicznie kolorowo ujęłaś...
OdpowiedzUsuńJakie cudeńka!
OdpowiedzUsuńSliczny ten szczurek z poprzedniego posta.A misiaczki slodkie.Mysle ze moja parka,Kasiu powinna miec dziecko na swieta,:)
OdpowiedzUsuńSłodziuchne, a ten turkusowy skradł moje serce. Aż szkoda, bo moje dzieci niby małe jeszcze, ale to resorakowcy i wielbiciele dinozaurów ( starszy) oraz wielbicie obuwia wszelakiego ( młodszy - przymierza wszystkie buty jakie są w domu).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Marta
Słodkie misiaczki. Mój synek (malutki;)) jak go chciałam rok temu pogłaskać pod blokiem na do widzenia przed pójściem do szkoły powiedział "mama nie rób obciachu"...
OdpowiedzUsuńKochane ,słodkie i urocze misiaczki...nie martw się,Twoje dzieciaki jeszcze nie raz coś będą chciały:)Wiem to z autopsji,gdy szyję coś dla sympatii moich chłopców;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Ania.
Misiaki słodziaki. Ten malutki najsłodszy :)
OdpowiedzUsuńMisiowa rodzinka jest ekstra!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Absolutnie fantastyczne! Ja z miśków i innych przytulaczków nigdy nie wyrosnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
A Twoje dzieciaki nie ciągnie w stronę zainteresowań mamy? Nie chcą spróbować potworzyć z Tobą? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Takie koleje życia, że dzieciaki rosną, na chwilę przestają interesować się zabawkami, a potem mają swoje dzieci itp. itd. Misiaki rewelacyjne. Serdecznie pozdrawiam. Jola - już babcia.
OdpowiedzUsuńNie martw się , za jakiś czas znowu wróci zainteresowanie dzieciaczków , wiem to po swoich ..A misiaczki śliczne ..
OdpowiedzUsuńOjejku, jakie słodkie te misie! :)
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz, bo mam dużo młodszą siostrę - kiedyś przynosiłam jej różne drobiazgi i cieszyła się bardzo, dziś to już pannica i nie byle co ją zainteresuje... Ech, jak ten czas leci...
Jakie słodkie!!!! A jakie malutkie. Piękna misiowa rodzinka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSliczne i słodkie maleństwa
OdpowiedzUsuń"Mamo nie szyj mi tego kotka, ja nie mam gdzie tego wszystkiego gdzie trzymać"- tak mówi moja córka, którą do niedawna cieszyła każda zabawka. Tak to bywa na pewnym etapie, ale jest tak dużo innych dzieci, więc róbmy dla tych, które chętnie wezmą taką zabawkę, bo innych mogą nie mieć. A te Twoje są takie słodkie, że na pewno znajdą się chętni. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiekne misie Kasiu siczna rodiznka :)
OdpowiedzUsuńMisiaki! Jakie śliczne!:))
OdpowiedzUsuńFajniusie ! I to wymieszane kolorystycznie dziecko, ha ha, świetne :)
OdpowiedzUsuńczy tylko ja mam wrażenie, że misiaczki są smutne??? Bez względu na pogodę ducha wyszły śliczne i niech tak zostanie- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwoje misie mogą posłużyć do tłumaczenia podstaw genetyki. Cała trójka jest urocza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kasia taka rodzinke to ja moge przygarniac do zaopiekowania sie nimi :P
OdpowiedzUsuńa na powaznie leci ten czas jak szalony. dzis marudzilam,ze moje rozrabiaki okropnie szaleja z tej radosci,ze sa w domku a sasiadka,ze to uroki dziecinstwa i ze za 3lata nawet nie bede pamietac jak to bylo :P
Państwo Misiakowie z przychówkiem :-) prezentują się ślicznie!
OdpowiedzUsuńŚliczne filcaki robisz :) a tej trójce genetyk można się uczyć ;) albo teorii barw ;)
OdpowiedzUsuńPo dzieciach najbardziej widać upływ czasu;) A misiaczki są przesłodkie:)
OdpowiedzUsuńŁezka się kręci.
OdpowiedzUsuńTia, dzieci nam rosną...czas leci, tylko my wciąż tacy sami ;P
Za to TE maleństwa NA PEWNO nie urosną!
UROCZE są okrutnie :****
Acha i jeszcze powiem Ci w tajemnicy, że od 4 dni jestem mamą małego kotka i zajęta jestem bardzo :)
Buziaki 102 :*
Maleństwo jest przegenialne :)
OdpowiedzUsuń