Dziś będzie nierobótkowo,ale za to przedstawię Wam część mojej "rodziny".Lojalnie też uprzedzam,że jest to post dla wytrwałych:)
Zauważyliście pewnie,że w zdecydowanej większości moje stworki to zwierzęta.Miłość do nich od najmłodszych lat zaszczepił mi mój Tata.Mogłabym bardzo długo pisać na temat wszystkich latających,skaczących itd,ale tylko pokażę Wam tych którzy obecnie mieszkają w naszym domu:)
Oczywiści najważniejszy jest ...Robinek!
Robinek jest moim drugim psem i drugim jamnikiem.Pierwsza przez 13 lat była Kajusia.Pisałam kiedyś,że uwielbiam tą rasę i jak płachta na byka działa na mnie gdy ktoś kto w życiu nie miał jamnika stwierdza "nie lubię ich,bo są wredne"To nie prawda!!!!!!Psy podobnie jak dzieci są takie jak je wychowamy:)
Mam również dwie papugi:)Jedną z nich jest aleksandretta Fredek:)
Drugim moim ptaszkiem jest nimfa Hedwiga.
Jest moim wymarzonym ptaszkiem:)Tzn .najbardziej na świecie z ptaków podobają mi się papugi kakadu.a nimfy nazywane są właśnie "małymi kakadu".Hedwiga (imię na cześć białej sowy Harrego Pottera)jest ręcznie wykarmiona tzn.po urodzeniu karmił ją człowiek,a nie rodzice i taki ptaszek jest w pełni oswojony i myśli o sobie jak o człowieku.Hedwiga została zakupiona od hodowcy i przyszła do nas ....pocztąKocha nas bardzo i każdego dnia dostajemy od niej milion buziaków i ciągle dopomina się pieszczot.Jest przesłodka i kochana:).Niestety Fredek jest w stosunku do niej agresywny,więc przebywają w dwóch oddzielnych klatkach:)
Kolejnym naszym zwierzątkiem jest żółw Makulu(nie pytajcie dlaczego takie imię,bo nie wiem tak nazwały go dzieci).
Przysięgam jest to zwierzątko,które dostałam w ...spadku.Mój chrzestny,a brat rodzony mojego taty,gdy był już bardzo chory pytał co chce dostać po nim,a ja zawsze mówiłam,że żółwia.Jest z nami od czterech lat,a sam ma przeszło 20.Lubię go bardzo i stwierdzam,że żółwie są mądre i mogą być wspaniałymi pupilami domowymi.Makulu chodzi swobodnie po mieszkaniu,tylko do spania ma wiklinową budkę do której sam wchodzi na noc.Żółwie swą długowieczność zawdzięczają zwolnionej przemianie materii,więc i jego wypróżnienia są rzadsze (ok.raz w tygodniu),więc problem ten jest łatwy do opanowania,a dodatkowo odbywa się w jednym miejscu.To na prawdę mądre zwierzątko:)
Mamy jeszcze chomiczka Damona:)
Wybaczcie jakość zdjęć,ale jest to bardzo ruchliwe zwierzątko i bardzo trudno zrobić mu zdjęcie:)Jest on naszym trzecim chomiczkiem-pierwszy był Czesław(który tak na prawdę był Czesławą)drugi Teodor no i Damon.Jestem wielką wielbicielką tych małych gryzoni,ale na pupilka polecam ...chłopaków.Nie mają syndromu wicia gniazda,a tym samym nie są agresywne:)
Mamy jeszcze rybkę-bez imienia:)Jest to bojownik:)
No i na sam koniec zostawiłam ślimaczki achatiny:)
Cóż wiem,że ktoś z Was popuka się w głowę,ale w moich kategoriach w prawdziwym domu są dzieci,książki i zwierzęta:)
Na koniec pokażę Wam jeszcze obraz-łamigłówkę:)Każde nasze zwierzątko jest uwiecznione na ,mniejszym lub większym obrazku,ale moim ulubionym jest....o ten.
Poszukajcie wszystkich naszych pupili.Obraz jest autorstwa pewnej przemiłej Pani Moniki-mojej ukochanej malarki zwierząt:)
Dla wtajemniczonych i tych co wytrwali na koniec ogłaszam,że w tajemniczym candy została wylosowana Ola z bloga CODZIENNOŚĆ WEDŁUG A.Gratuluje i Oleńko adresik poproszę:)
Bardzo dziękuję za tak liczny udział w zabawie:)
Pozdrawiam Was gorąco i do zobaczenia:)
Na obrazku znalazłam Damona w filiżance
OdpowiedzUsuńaleksandretta Fredek siedzi na szafie
Hedwiga na klatce a Makulu jest pod stołem
Piękny obraz i piękne zwierzęta
Kasiu myślimy podobnie
U mnie w domu również muszą byś dzieci książki i zwierzęta
Pozdrawiam
Zapomniałam o jamnikach :D:D
OdpowiedzUsuńNajbardziej widać a ja przegapiłam
Pozdrawiam
Kasiu Ty jesteś prawdziwą miłośniczką zwierząt:-) To chyba jeden z wyznaczników człowieczeństwa...:-))Jamnika miałam i znam tę rasę..jest trudna ale słodka...
OdpowiedzUsuńchomiki miałam w dzieciństwie, rybki też. Żółwia i papużek nigdy nie miałam...może dzieciom warto zafundować...hm:-)
Pozdrawiam gorąco!ps. na obrazku nie znalazłam bojownika...
Kasieńko cudowny ten Twój zwierzyniec. Mój Hektor to też jamnik w 50 %, druga połowa to buldog francuski. Naprawdę niezwykła mieszanka, wyglada też niezwykle :) Jamniki mają rozbrajająca mimikę. Papugi to miłość mjego męża,towarzyszyły mu przez całe dzieciństwo, opowiadał, jak jedna siadała mu na ramieniu i oczko po oczku czysciła łańcuszek, albo skubała na kartce tekst wychodzący z długopisu... Teraz nie mamy ptaków w domu, jak dzieci podrosną, to pewnie zamieszka u nas jakaś papużka, na razie jednak dzieci sa tak absorbujące, że nie chcemy brac sobie dodatkowych obowiązków na głowę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkie Wasze zwierzaki :)
Super zwierzyniec. Ja tez uwielbiam zwierzęta, zresztą cała moja rodzina tak ma. Pretor jest naszym drugim psem, wcześniej mieliśmy owczarka Nera, mieliśmy też 2 świnki morskie, 2 chomiki, całą rodzinę myszoskoczków, żółwia Kubę- którego bardzo kochałam , był u nas prawie 10 lat i pewnego dnia na działce zniknął- szukaliśmy go tydzień, rozwiesiliśmy ogłoszenia na terenie działek - niestety nie znalazł się- do dzisiaj mam wyrzuty sumienia że go nie dopilnowałam,zawsze chodziłam za nim krok w krok, myślę że chyba wyszedł sobie na ścieżkę i ktoś go po prostu zabrał.
OdpowiedzUsuńMiałam też welonkę Anabellę.Miałam tez papużki faliste i ptaszki ryżowce- nawet dochowałam się potomstwa. Teraz mam Pretora i ślimaki od Ciebie- ależ urosły , są już bardzo duże.Straszliwie lubią zielone ogórki- wprost uwielbiają. Przepraszam za taki długi wpis.Tak że jak widzisz nie jesteś odosobniona w tym zwierzęcym szaleństwie :) Pozdrawiam
Kasia toz to normalnie zoo w tym Twoim domku !!! :) nic tylko bilety sprzedawac i oprowadzac :D
OdpowiedzUsuńa jesli chodzi o jamniki to ja je tez uwielbiam. w swoim zyciu mialam kilka (jesli liczyc jamnika ciotki, ktory mnie wychowywal i wraz z nowofundlandem spal ze mna w lozeczku niemowlecym- obydwoje wskakiwali jak tylko dorosli wyszli i podobno bylo nam w trojke wygodnie) ale zmierzma do tego,ze z jamnikami tez trafia sie egzemplarz,ze cokolwiek zrobisz nie do wychowania. mamy teraz od 10lat sunke (zostala z moimi rodzicami) zolze wredna nieprzecietnie. mi czy rodzicom nic nie zrobi (kocha, szaleje za nami) ale niepelnosprawnego wujka, ktory z nami mieszka, zyje od poczatku atakowala (na nic sie zdalo szkolenie), tak samo ma do mojego meza- tuli sie tuli zeby dziabnac w najmniej spodziewanym momencie. na dzieci warczy do tej pory i jesli jest w poblizu to tylko przy dzieciach trzymana przez tate,zeby napewno nie ugryzla :( a oni jak widza jak sie ze mna piesci tak garna do niej :( wydaje mi sie, ze zwyczajnie boi sie dzieci czy osob niepelnosprawnych,ze moga ja nadepnac czy zrobic krzywde i tak reaguje. ale tak czy inaczej smutne,ze trzeba zawsze uwazac gdzie jest i gdzie sa dzieciaczki :(
za to w domku dwa lobuzy na nas nasze czekaja i dzieciaki nie moga sie juz doczekac bo tesknia okrutnie za swoimi duzymi psiakami :D
buziaki
Kasiu wspaniały zwierzyniec. Ja w pełnie zgadzam się z Twoją opinią, że dom bez zwierząt nie ma racji bytu.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zabawę a Oli gratuluję :) buziaki
Wszystkie zwierzęta są kochane! Obecnie ok paru lat zajmuje się szczurami. niestety brak warunków na więcej lub większe zwierze. Boje sie tylko pajaków :p a Twój zwierzynieć jest boki ;))) szczerze zazdroszcze tylu milusińskich ;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Papugi są boskie. Ja mam tylko mojego Czubusia na więcej nie mogę sobie pozwolić.
OdpowiedzUsuńW moim domu rodzinnym też był prawdziwy zwierzyniec.Nie znam tylko hodowli ślimaków, ale za to były jeszcze białe myszki, świnka morska. tchórzofretka i w porywach sroka. Obecnie mój mąż nie przepada za dużą ilością zwierząt, więc jest tylko kot Książe i spore akwarium z rybkami, a jak dorobię się płotu wokół domu to będzie mój wymarzony duży piesio. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałe zwierzaki! Lubię nimfy, przez jakiś czas mieliśmy taką "przybłędę", która przyleciała na podwórko i została do końca swego życia. Tymczasem zostały koty. Ślimaki mają imponujące rozmiary:) Gratulacje dla wylosowanej Szczęściary!
OdpowiedzUsuńMasz prawdziwy zwierzyniec :)chomiś uroczy ,też swego czasu miałam :)Miałam też szczurka ,bardzo sympatyczne zwierzątko :)
OdpowiedzUsuńślimaki bombowe ,zadziwia mnie ich wielkość :)Pozdrawiam :)
Śliczny i uroczy ten Twój zwierzyniec, wszystkie zwierzęta masz piękne, a jamnik cudo, nie mówiąc o reszcie. Ciekawą historie nam opowiedziałaś, myślę, że nie była długa tylko za krótka, ja chętnie czytam takie posty. Pozdrawiam całą waszą rodzinkę. Obraz jest piękny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPopieram Twoją zasadę:))) Dom musi zyć. Twój mi się bardzo podoba:)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja rodzinka ;o) sama też uwielbiam zwierzęta, gdybym mogła przygarnęłabym wszystkie bezdomne albo źle traktowane przez swoich właścicieli. W dzieciństwie miałam chomiki, świnkę morską i rybki. Teraz mam 2 koty i psa. Nie wyobrażam sobie żeby w domu nie było jakiegoś zwierzaka. Najbardziej mnie zaskoczyły ślimaki ;o) takie wielkie winniczki ;o)) no i nie wypatrzyłam ich na obrazku ;o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Miau i hau ;o))
Tylko pozazdroscic takiej kochanej rodziny, cieplej atmosfery.
OdpowiedzUsuńAleż duża rodzinka, ja mam tylko jamniczkę, ale rudą :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała gromadka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miałam kiedyś jamnika, najmądrzejszego psa na swiecie, więc bardzo lubię tą rasę:)
OdpowiedzUsuńI zgadzam się z tym, że książki i zwierzaki to podstawa w domu:) Masz urocze stadko!!!
Sama mam tylko kocurka, ale uwielbiam wszystkie zwierzaki:))
No widzę, że pieso najważniejsze.
OdpowiedzUsuńOdnośnie zwierząt też mam małą schizę. Od 20 lat mieszkamy z żółwiem stepowcem, niestety mój nie zawsze załatwia się w kafelkowej strefie mieszkania i czasem zdarza się spierać z dywanów. Od kilku dni jesteśmy posiadaczami naszego trzeciego kociaka i mam nadzieję, że tym razem będzie szczęśliwie.
Dodatkowo opiekujemy się królikiem dorosłego dziecka, które chwilowo wyemigrowało.
Kiedyś miałam również rybki, bo podarowały mi dzieciaki w pracy. Niestety za szybko trzeba było się z nimi żegnać.
Niektórzy pukają się w głowę, gdy tak ludzko mówimy o naszych zwierzakach.
Jeśli je mamy traktujemy jak członków rodziny i je kochamy.
Pozdrówki dla Ciebie i zwierzaków.
Więcej o nich na moim drugim blogu. Kliknij na łabędzie (Chwile...)
WoW, jestem pełna podziwu! U mnie w domu rodzinnym nie było czegoś takiego, jak miłość do zwierząt...Moja matka nigdy nie pozwoliła na żadnego czworonoga, jedyne co mogłam mieć to chomiki i świnki morskie, no i rybki. Jak troszkę dorosłam to przytargałam do domu kota i o mało, nie zostałam z nim wyrzucona! Cóż, pewnie mieszkałybyśmy gdzieś w lesie :) Jednak zostałyśmy, nie wiem jak, ale...ja się uczę miłości do czworonogów, bo...są plusy i są minusy, ale Kamcie kocham bardzo mocno, tak jak Deizi...i przyzwyczajam się do tych psich zachowań i sierści gdzie popadnie, zajmowania sofy, foteli itp. Czaję się jeszcze na kota, ale...no właśnie, hmmm...Może jednak ta miłośc do czworonogów jest we mnie, tylko zakopana gdzieś głęboko? Pozdrawiam! :) Ps. Śliczne masz zwierzątka!
OdpowiedzUsuńRewelacja ;) sama słodycz ...każde zwierzątko to kolejne serducho ;) jestem pod mega wrażeniem ;) Buziam Pati
OdpowiedzUsuńŚwietne mini-ZOO ;) A na obrazku poza papużką, żółwiem i jamnikami, które mi się jakoś dziwnie rozmnożyły (ale to pewnie wina Cincinka!) nic nie widzę.
OdpowiedzUsuńOj, czekaj, drugą papużkę i chomika wypatrzyłam! Ale ślimaków i rybki za chinkę nie widzę ;)
Kasiu z przyjemnością poczytałam i pooglądałam. Niestety u mnie w domu ze zwierzaków mogą być tylko rybki, ale te już kiedyś przerabialam w domu rodzinnym - póki co się nie zanosi. A u mamy została moja kicia, na którą uczulona jest dwójka z moich ludzików.
OdpowiedzUsuńA Oleńce gratuluję :)
ŚWIETNY OBRAZ...6 JAMNIKÓW-NIE WSPOMNĘ 0 3 FIGURKACH NA BIBLIOTECZCE:))))))))).CHOMIK W FILIZANCE,PAPUZKI SĄ ,ŻÓŁW JEST...A GDZIE ŚLIMACZKI??????
OdpowiedzUsuńKasieńko, macie prawdziwe małe ZOO w domu. Ja kiedyś miałam podobnie w pracowni w szkole i wiem, że to przyjemność ale i niemały obowiązek. Niestety dla mnie najgorsze były wakacje kiedy musiałam znaleźć opiekunów dla wszystkich podopiecznych, co nie było łatwe. Trudno mi też było kiedy zwierzaki chorowały i odchodziły. W domu mam tylko kotka i tak jest nam trudno zostawić go w czasie wakacji na 2tyg. Obraża się na nas wtedy bo tęskni. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńJamniczków to ja naliczyłam 11, ale słabe zdjęcie i nie widać dobrze wszystkiego. Nie wiem, co tam jest na fotografiach w tych dwóch ramkach na półce i tam koło zegara cosik jest, chyba też jamniczek?
OdpowiedzUsuńŻółwik pod stołem, chomik w filiżance, papuga u góry. Ślimaków też nie mogę się doszukać, chyba ich nie ma tu. Fajny obraz :)
Kasiu, pięknie to napisałaś " w prawdziwym domu są dzieci,książki i zwierzęta" zgadzam się i podziwiam Twoją liczną gromadkę.
OdpowiedzUsuńOjej Kasiu! Podziwiam Cię! Ja nie ogarnęła bym chyba codziennej opieki nad tyloma istotami... choć w dzieciństwie też miałam w domu dużo zwierząt :) A Oli bardzo bardzo gratuluję :)
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego posta z wypiekami na twarzy od podziwiania Twojej zwierzęcej rodzinki , a tu jeszcze na koniec taka niespodzianka :D Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńZ prawdziwą przyjemnościowa przeczytałam tego posta:) Wszystkiego bym się spodziewała ale nie ślimaków;) Fajne są i takie duuże:) A do jamniczków mam wielki sentyment bo sama miałam przez 13 lat takiego słodziaka. Bardzo ciepły i wesoły musi być Wasz dom. Pozdrowienia dla wszystkich domowników:)))
OdpowiedzUsuńKasiu kochana Ty moja,gromada super,nie wiem tylko jak Ty to całe zgromadzenie ogarniasz,bo każde stworzonko pewnie domaga się Twojej uwagi i pieszczot,coś wiem na ten temat,bo sama mam psa i kota i jak głaszczę jedno to drugie zazdrosne ryje się z pretensjami na kolana i domaga tego samego,marzyłam jeszcze o jakiejś tarantulce ale moi domownicy za Chiny ludowe nie chcą się na to zgodzić,buziaki dla Was wszystkich.
OdpowiedzUsuńDzieci i zwierzęta to podstawa, super dom stworzyłaś.
OdpowiedzUsuńGdybym reagowała na każdą nową miłość do zwierzaków moich dzieci, to już bym miała kolekcję nie mniejszą niż Ty;) Ale żółw jest stale na liście 'mamo, no zgódź się' Pewnie kiedyś się pojawi, zwłaszcza, że Twój pełni rolę dobrego ambasadora gatunku;)
OdpowiedzUsuńA poza tym byłyby różne ptaszki, króliki miniaturki, mini pieski, i jako ukoronowanie hodowli - koń w domku ogrodnika;)) Już się boję, co będzie, jak te moje Potwory podrosną i argument 'jesteście za małe, żeby opiekować się zwierzątkiem' straci na aktualności;)
Jestem pod wielkim wrażeniem Twojego zwierzyńca! Na bank jesteś wspaniałą osobą:-)))
OdpowiedzUsuńPapug miałam sporo w swoim życiu, ale najfajniejsza była zwykła papużka falista o cudnym imieniu Tutli Putli;-))
Ciekawa jestem jakie wrażenia masz z hodowli ślimaków? Co jest w niej fajnego?
W takim razie mój dom jest nieprawdziwy :))) Dziecko wyrosło, zwierząt nie ma, bo córka chorowała na toksoplazmozę. Zostały jeszcze książki i te są. Czyli mam tylko jedna trzecią prawdziwego domu :D :D :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Fajne te Twoje zwierzaki :)
OdpowiedzUsuńO rajciu! Ale Ty masz prawdziwe zoo w domu!!! Najbardziej podoba mi się żółw gracki. Uwielbiam żółwie a najbardziej lubię patrzeć jak jedzą. I koty jeszcze lubię.
OdpowiedzUsuńJa tam wcale nie pukam się w głowę to fantastyczny dom, bo ja o wielu z tych gatunków nic nie wiem i pewnie bym je zagłodziła z braku wiedzy. Bardzo zaintrygowała mnie papużka, która nie pozwala Ci się malować może zazdrosna i też by chciała a zółwik najbardziej mnie rozczulił taki fajny gość sobie chodzi po domu i zwiedza. A w ogóle to trzeba uważać na to całe towarzystwo żeby nie nadepnąć albo nie zamknąć w jakiejś szafce. Super towarzystwo.
OdpowiedzUsuńCudne zwierzaczki, ja też lubie wszystkie tylko niestety z uwagi na pracę niemoge mieć ich aż tyle, bo któż by się nimi zajmował jak mnie nie bedzie, pozostały mi tylko rybki, które mam już od kilku lat i bez nich nie wyobrażam sobie mieszkania, a obraz znakomity wszystkie zwierzątka pięknie uchwycone, a Oli gratuluje
OdpowiedzUsuńWspaniały zwierzyniec, u mnie też wszyscy kochamy najbardziej jamniki i mamy naszą Tusię, brązową jamnisię, tylko już mocno stareńką. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper rodzinka ;) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńNo i już Cię lubię za te zwierzaki:))) Ten obraz to rewelacyjny pomysł, ale właśnie wróciłam od okulisty....hmm
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
To już trzecie moje wejscie do tego posta:))) Slimak na stoliku pod lampą? :))))
OdpowiedzUsuńNo no niezły masz ten zwierzyniec Kasiu! :)
OdpowiedzUsuńNo, nie powiem ale na brak zwierząt Kasiu to Ty nie narzekasz:) Ale jak ktoś kocha dzieci, książki i zwierzęta to znaczy , że jest wspaniałym człowiekiem! I takim pewnie człowiekiem Kasiu jesteś TY! Pozdrawiam Cię serdecznie Marta
OdpowiedzUsuńJesteś boska , kocham Cię za te wszystkie zwierzęta:) w moim domu też zawsze było ich pełno : moich i tych znalezionych i wziętych na podleczenie a potem wypuszczanych, bo były to ptaki:) A jeśli chodzi o ślimaki to achatinia faulica czy achatinia achatinia?
OdpowiedzUsuńAle cudowne zwierzaczkiszczególnie papużki i ten ogromny żółw :) ale te pozostałe też. Uciekam podziwiać jeszcze obraz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kasiu ale masz piekny zwierzyniec piekne papygi i sliczny kolor rybki slodki zolwis tez kiedy mialam takiego :)
OdpowiedzUsuńO takim zwierzyńcu całe życie marzyłam...
OdpowiedzUsuńJak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam słabości ;))))
Fajna masz zwierzaki. Wiesz ja sie tam wcale w głowę nie pukam. Mam też sporo zwierzaków. Psa, 3 świnki morskie samiczki i papużkę falistą. Od wczoraj mam jeszcze parkę gołębi które postanowiły sobie zrobić gniazdo u mnie na balkonie. Zniosły jajko i je wysiadują. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu,
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za odwiedziny:)
Twoje zwierzątka są kochane, dom bez zwierząt byłby pusty,
szkoda że nie wszyscy doceniają dobro płynące z ich małych serduszek. Pozdrawiam, Magda