Witajcie!
Serduszko bije mi coraz mocniej,bo jest to chyba mój przedostatni wpis przed urlopem i to trzytygodniowym!Przyznaję-nie mogę już się doczekać,a w ostatnim wpisie szykuję dla Was niespodziankę:)
Za kilka dni obchodzimy z moim małżonkiem rocznicę ślubu i mój zapobiegliwy mąż już wcześniej zapytał co chcę dostać,a ja chciałam takie oto książeczki,które już są u mnie:)
Tym samym spełnia się moje marzenie o nauce filcowania "na mokro",której to metody nigdy dotąd nie próbowałam:)Gdy już posiądę wiedzę z tych wspaniałych książek-bardzo chciałabym zrobić sobie torebkę,ale naukę zaczęłam od małycg form,które wyszły o tak:)
Miał to być pokrowiec na telefon,ale w książce napisane jest,że forma ufilcowana zmniejszy się o 1:3,a ja przesadziłam z wielkośćią:)Tym sposobem wstawiłam w środek niewielki słoiczek i mam .....wazonik:)
Drugi wyszedł o tak.....
Spełnił swoją funkcję:)W środku zamieszkał mój telefonik:)
No i teraz nie muszę nurkować już w swojej torbie,żeby odnależć dzwoniący telefon:)No i dla "wprawy" powstają następne "komórkowce":)
Pozdrawiam Was cieplutko-miłego tygodnia Wam i sobie życzę:)
Kasia i filcaczki na mokro hehe
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kolejnych tworów
Pozdrawiam
Szybko się uczysz kochana - już od początku wszystko super Ci wychodzi; pomińmy ten rozmiar :) Z niecierpliwością czekam na dalsze prace... 3-tygodniowy urlop?! No to się nazywa urlop! Ty szczęściaro :)
OdpowiedzUsuńUrlopu zazdroszczę:) i życzę Wam udanego wypoczynku! Filcowe wytwory wyszły super, kolejne pewnie będą jeszcze lepsze:)
OdpowiedzUsuńKasiu boska Ty moja,nowość-a jak już fajnie wyszło,nie mogę sie doczekać dalszych postępów,udanego urlopu życzę i wracaj do nas szybciutko wypoczęta i zadowolona,buziaki.
OdpowiedzUsuńDla mnie filcowanie to czarna magia a tobie to super wychodzi.
OdpowiedzUsuńach ach - teraz żadne filcowanie nie będzie miało przed Tobą tajemnic :) rewelacja :)
OdpowiedzUsuńFajnie dostać taki wymarzony prezent :))) A pierwsze prace, które już zrobiłaś są świetne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy ślubu, niech następne lata upływają szczęśliwie!Nie mam pojęcia jak sie filcuje na mokro, ale Twoje pierwsze próby zapowiadają ,że mistrzostwo osiągniesz prędko!
OdpowiedzUsuńnie mogłam się nazachwycać Twoimi filcakami na "sucho", a już widzę, że i filcowanie "na mokro" będzie Ci sprawiało wielką frajdę:))) pokrowiec z sową super!!!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji wszystkiego dobrego z okazji rocznicy ślubu!
pozdrawiam ciepło:))
Świetne prezenty, już niemoge sie doczekać kolejnych Twoich dzieł bo te wyglądają zachęcająco
OdpowiedzUsuńsuper wyszło filcowanie :)
OdpowiedzUsuńTo teraz czekamy na efekty ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję urlopu i życzę ładnej pogody!!
OdpowiedzUsuńKsiążki są niesamowite, a z Twoim tempem nauki podejrzewam że z urlopu wrócisz z kilkoma świetnymi torbami, na których widok tylko jękniemy z zazdrości ;)
Pokrowiec sówka skradł moje serce!! :D
Ah... no i najważniejsze: wszystkiego "naj" z okazji rocznicy :*
Oj kochana szybciutko ogarniesz filcowanie z pomocą tych książek :) są rewelacyjne i pełne pomysłów :) tez je mam :) Pozdrawiam serdecznie. Udanego urlopu a potem filcowaaania :)
OdpowiedzUsuńWyszło na prawdę pięknie!!
OdpowiedzUsuńta sowa jest genialna :)
OdpowiedzUsuńPokrowiec na telefon wyszedł - super !!! Jak posiądziesz wiedzę zawartą w tych książkach, to dopiero będziesz nas wszystkich zadziwiać :)
OdpowiedzUsuńNo ale żebyś Ty uczyła się filcowania!? Uwierzyc trudno!
OdpowiedzUsuńEtui jest śliczne.
OdpowiedzUsuńTeraz czekamy na efekty filcowania 'na mokro' (nie mam pojęcia jak to się robi!).
Pozdrawiam ciepło.
Śliczności Ci wyszły!!! Sowa jest cudowna!!! Maczki też pełne uroku:)
OdpowiedzUsuńTrening czyni mistrza, więc czekam na kolejne filcowanki :)
OdpowiedzUsuńjuz widze te cuda ktore stwprzysz a taka etui na telefon super tez mi sie przydala.
OdpowiedzUsuńPiękne ubranko zrobiłaś Swojej komóreczce. Już nie mogę doczekać się reszty !!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne książki, też się za nimi oglądałam, ale u mnie byłyby jedynie ozdobą biblioteki;) Już nie mogę się doczekać kolejnych Twoich prac, bo mi narobiłaś smaku;)
OdpowiedzUsuńDobry początek-czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńOglądając twoje prace myślałam że o filcowaniu wiesz już wszystko ...Ciekawe książki ...
OdpowiedzUsuńNo to Kochana jak TY wytrzymasz na tym urlopie. Wiedząc ,że książka czeka na tworzenie następnych robótek.
OdpowiedzUsuńOczywiście żartuję.Nic nie zastąpi urlopu z Rodzinką:))
Najlepsze Życzenia Rocznicowe Proszę przyjąć:))
A pierwsze filcowanki bardzo fajne.
Pozdrawiam serdecznie
Niesamowicie szybko się uczysz. Jeśli takie są początki, to co będzie później??!!!!!!
OdpowiedzUsuń:))))))))))))
OdpowiedzUsuńrobota pali Ci się w łapkach
widzę, że mam też taki sam telefon, więc czekam na następne pokrowce :)
hihihi..-moje 1,etui na telefon.....tak duże ,ze nusiałabym sie go nieźle naszukać:)))ta książka i mi się marzy
OdpowiedzUsuńto niesamowicie przyjemne uczucie, gdy spełniają się marzenia
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się Twój filcowy wazonik
pozdrawiam
Ula :)
Gratuluję nabyćia nowych umiejętnosci.Pokrowce świetne!
OdpowiedzUsuńŚliczne ! Gratuluję i czekam na więcej:). Miłego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńNo Kasiu,,,czeka Cie nowe wyzwanie a te male torebeczki juz sa fajne..Chlopak do Sarah Kay dotarl juz wraz z wnusiami i pelnym nareczem kwiatow dla <sarah no i bedzie wesele i to chyba juz w ta niedziele jak sie wyrobimy bo remont domu wciaz trwa..ale ON podoba mi sie ogromnie i pokaze go w najblizszym poscie..pozdrawiam milo i Zycze Wam wiele dlugich w szczesciu spedzonych lat razem.)
OdpowiedzUsuńNo to się będzie działo:) Sowa jest świetna:)
OdpowiedzUsuńPięknie zaczęłaś :) Czekam na dalsze filcaczki :)
OdpowiedzUsuń