Obserwatorzy

piątek, 22 czerwca 2012

Moje dziecięce marzenie:)

Witajcie:)
JOASIA na swoim blogu ogłosiła akcję aby liczyć małpki Monchhichi będące w naszym posiadaniu i aby opowiedzieć ich historię:)
A więc moja historia z tą uroczą małpeczką jest taka,że ja jej  nigdy nie miałam,a obok Barbie była ona moim wielkim i niespełnionym marzeniem z dzieciństwa.Za  czasów mojego dzieciństwa taką zabawkę można było kupić za dewizy w tzw PEWEX-ach,lub kupić za granicą.Młodsze pokolenie informuję,że w latach 70-tych "w całym carrefourze  był tylko ocet na półkach"
Więc,gdy zostałam mamą a małpki można było nabyć już na legalu obdarowałam dzieci o takimi stworzonkami:)
Pierwsza moja ulubiona w stylu rasta-nawet ma dredziki w berecie z tyłu:)
 Druga - piłkarz
 Śliczna dziewczynka z kucykami i psiulkiem-oczywiście jamniczkiem:)
Karateka i to z czarnym pasem:)
 I na koniec seria dzieci Monchhichi-każde w pampersiku i ze smoczkiem:)


 I najstarsza  małpeczka kupiona na bazarku od pana w stanie wskazującym za zawrotną kwotę 1 zł:)
Tak jak i na większość zabawek i na te przyszedł czas i moje dzieci już się nimi nie bawią:(Leżą sobie z innymi w skrzyni i jak dojrzeję do decyzji to może ogłoszę Monchihi-owe candy?Co Wy na to?
Pozdrawiam Was gorąco i lecę szykować się do pracy,a wieczorkiem wpadnę do Was:)

36 komentarzy:

  1. Cała kolekcja ślicznych małpek
    Candy jestem za

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi hi temat jest mi zupełnie nieznany, nie wiem czy moje dzieciaki coś na ten temat wiedzą.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że takie coś jest! Fajne:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam te czasy,choć już lata 80-te,i te małpki pamiętam,choć nie wiedziałam,że są takie popularne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu Ty moja kochana,jak tylko do Ciebie zaglądam to gębucha usmiecha mi sie od ucha do ucha,super kolekcja ,no i potwierdza się reguła,że chcemy dawać dzieciom to wszystko czego nam brakowało,a swoją drogą idąc dalej tym tropem,to ciekawa jestem jakimi rodzicami będa nasze dzieci i co będa chciały dać swoim skoro same mają prawie wszystko,buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz... a Ja zamiast o lalkach marzyłam jako dziecko o nakręcanym na kluczyk samochodziku ;) Małpki śliczne :)

    P.S. i jeszcze podpisuję się obiema łapkami pod tym co siostrunia moja ciutkę wyżej napisała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. niezla masz Kasiu kolekcje tych maplek :) Pamietam te malpki ale nie pamietam czy ja mialam :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Temat kompletnie mi nieznany... ale fajnie się dowiedzieć na tzw stare lata... pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo sympatycznie małpki! Ale ja albo nie pamiętam albo nie było na nie mody za moich czasów w moich okolicach ;o)) a szkoda;o)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam te małpki:) Kiedyś mieli je tylko "wybrańcy":)
    Śliczne są:) Wspaniała kolekcja:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna kolekcja ja się nigdy takiej niedoczekała, bawiłam się nimi u innych dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też miałam taką małpkę dawno, dawno temu, ale gdzieś się zapodziała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawno , bardzo dawno temu , marzyłam o takiej małpce , ale się nie spełniło -wtedy , a teraz mam inne marzenia i nie wiem czy się spełnią -pewnie też nie.
    Podoba mi się ta z kucykami .
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też jestem z tej samej epoki mamutów ;) i marzyłam o takiej małpeczce! Ale spotkałam się tylko z brązową wersją, a te bobasy są po prostu cudowne! nawet dzisiaj, w pobliżu innych zalewających nas zabawek :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś ten temat małpek z przeszłości umknął mojej uwadze.Albo może już pamięć aż tak zawodzi? Kiepsko by było:)))Ale są bardzo fajne:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć Kasiu. Fajne te małpeczki. Jedna na mnie patrzy z książkowej półeczki:) Ja też nie miałam takiej małpki w dzieciństwie. Dopiero później dostałam w prezencie. Miło powspominać. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie miałam tej małpki, a do pewexu chodziłam pomarzyć ;) ech, wspomnienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. WOW sporo :)
    U Ciebie w domu jest lepiej niż w przedszkolu pewnie :D
    Kasiu czy Twoje dzieci bawiły się wszystkimi zabawkami?? Bo ja mam wrażenie, że im więcej tym gorzej, bo Kubę niemoc ogarnia :D Także schowałam połowę bo nie było sensu i staram się redukować tą liczbę sukcesywnie. :)
    pozdrawiam kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Superaśne te małpeczki,bardzo ładna kolekcja i jakie one czyściutkie:)))

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja pierwszy raz widzę te małpki :) Bardzo urocze są ,zwłaszcza te z pampersem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pamiętam epokę ''octową'' ale takich małpiszonów to nie widziałam . Słodkie są ...i jaką masz kolekcję . Pozdrawiam serdecznie Dorcia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Boże! Jak ja nienawidziłam tych małp! Jak ja się ich bałam. A na urodziny dostałam kiedyś przytulankę, podobną do nich tylko większą i całą z materiału w kwiatki i z pyskiem ni to taka małpa ni Koralgol, i tak się tego bałam, że schowałam do wersalki rodziców i nie wchodziłam do ich pokoju choćby nie wiem co :D Nazywał się Wacek :D Niezłą traumę z dzieciństwa mi przypomniałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Małpki słodkie :) oj pamiętam te czasy dobrze

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękna kolekcja, ja nie miałam takich małpek a moi chłopcy zawsze woleli samochody i lego.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja również pierwszy raz widzę takie małpki. Są kochane :D
    Pamiętam jako dziecko te ,,octowe czasy''...

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Gdzieś już takie widziałam...chyba po prostu nie wiedziałam, że tak się nazywają,są doprawdy urocze.Candy mile widziane;)
    Przesyłam uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  27. AAAAAA
    ale niestety ja też takich nie miałam :)
    Jednak miałam wówczas inne niespełnione marzenie, które wszystko wyparło: lala z długimi włosami!!!!!!!!!!
    Jednak pozostało ono niespełnione. Jakoś tak się stało, że mojej mamie udawało się spotkać tylko lale z trwałą na głowie na krótkich włosach :(. Natomiast pewexy były nam niedostępne.
    To były czasy i marzenia :)))))

    Ale pampersowe mini to prawdziwe słodziaki!

    :))

    OdpowiedzUsuń
  28. pamiętam takie z dzieciństwa, ale podobnie jak Ty nie posiadałam nigdy choć są słodkie. Widzę, że zrekompensowałaś ten brak z nawiązką!

    OdpowiedzUsuń
  29. Marzenie... ja miałam własnoręcznie robione lalki z kukurydzy :):):)
    Takie Candy... jestem Za! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. hihi, ile słodkich małpeczek:))

    OdpowiedzUsuń
  31. Też miałam taką małpkę :).

    Nie wiedziałam nawet, że mają swoją nazwę :).

    W zeszłym roku oddałam ją na "pożarcie" mojemu psu hihi.

    OdpowiedzUsuń
  32. ta ostatnia ma 25 lat jak nic.Taka sama zakupilam w Baltonie z kuzynka za dolary majac 10 lat.Mam ja po dzis dzien.:) Do niej byl koszyczek w ktorym siedziala i mozna bylo ten koszyczek powiesic:) Pozdrawiam i dzieki za odiwedziny.

    OdpowiedzUsuń