Obserwatorzy

niedziela, 26 sierpnia 2012

Mam sposób na nastolatka!!!!!

Witajcie!
Nie wiem jak u Waszych dzieci,ale u moich,zwłaszcza u syna noga rośnie nieproporcjonalnie do reszty ciała i jego 15-letnia "stopka" osiągnęła już  rozmiar...43.No i tu się zaczyna problem,bo  to co kupi mamusia nie zawsze się już podoba,a więc WSPóLNA wyprawa po buty.No i dramat,bo z wcześniejszych doświadczeń wiem jak to wygląda.Wchodzi do sklepu z miną lekko zblazowaną i mówiącą" cieszcie się ,że tu przyszedłem",na progu sklepu rozgląda się i mówi"że tu nic nie ma".Na wskazany konkretnie model mówi "ujdzie",albo wzrusza zaczątkiem barów,a po pięciu minutach chce wychodzić,bo "przecież mówił,że tu nic nie ma".No mniej więcej tak to wygląda,a ja mimo,że na stałe przyjmuję leki nasercowe to przed taką wyprawą biorę ich podwójną dawkę......ale nie tym razem!!!Teraz wszystko było jak z bajki-poszedł chętnie,wskazywał które,mierzył z radością i jeszcze powiedział,które to kupimy następnym razem!!!
Pewnie ciekawe jesteście jak ????/Ano w pełni niepedagogicznie.Powiedziałam,że przy pierwszym objawie focha,drgnięciu ramionek,czy innym nieprawidłowym objawie kupuję SAMA pierwszą dobrą na niego i NAJTAŃSZĄ parę butów.A moje dzieci wiedzą,że ja zawsze dotrzymuj słowa:):):)
Acha najtańsze były za całe 7.50 zł sztruksowe w kolorze zielonkawych wymiocin sznurowane i z dziurkami z boku,które to obejrzeliśmy na SAMYM POCZĄTKU:):):)
Twórczo zdziałałyśmy,bo tym razem praca zespołowa moja i Gabi-komódka dla Babci na urodziny,a Babcia jest wielbicielką Łowicza:)


I jeszcze poczyniona kiedyś na szydełku i niepokazywana myszka:)


Miłej niedzieli i do zobaczenia:)
Mam duże trudności z odwiedzaniem Was,bo najpierw nie mogłam komentować-to znaczy mogłam,ale za każdym razem musiałam się logować,a teraz mój komputer otwiera każdą stronę w iście żółwim tempie:)

38 komentarzy:

  1. dobry sposób na chłopięce fochy, a co ze sposobem na starszych chłopców? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sposób super, u mnie to się nazywa "krótka piłka" i działa...
    A komódka na pewno się spodoba, bo jest bardzo optymistyczna:)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uśmiałam się, czytając o Twoim sposobie... Najważniejsze, że skuteczny i że zakupy uratowane!
    Komódka i myszka super :)
    Kasiu, jakbyś chciała konika, to napisz - ten brązowy jest jeszcze do wzięcia.

    Serdeczności
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, ale miałaś pomysł rewelacyjny :D
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe!
    A sposób bardzo fajny i pedagogiczny
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna komódka ;) ,myszka też niczego sobie ;). Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Extra sposób na nastolatka. Skrzyneczka super, no i myszka miodzio słodka. Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  8. To się nazwywa zdrowe podejście do młodzieńczych fochów- świetnie!
    Komódka udała się Wam super, a mycha jest urocza.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Tworki śliczne, zwłaszcza komódka przypadła mi do gustu. Dzięki za pochwały, bardzo mi miło;)
    Ja problemy ubraniowo-butowe rozwiązuję jeszcze po dobroci, ale moje panienki mają po kilka a nie kilkanaście lat;) Postaram się zapamiętać sobie Twój sposób na przyszłość;) Metoda może niepedagogiczna (choć jakby się zastanowić - jasno wyraziłaś swoje stanowisko i prostą drogą zmierzałaś do celu;D - prosty przykład konsekwentnego działania) ale skuteczna, a to najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nieźle przemówiłaś do rozsądku:-)))



    Myszka słodka a ludowa komódka cacana:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. wow komoda jest śliczna :DDDDD
    myszka słodka.
    Numer buta powalający, bo na jakim się skończy?? :O
    Ciekawe czy ten sposób się sprawdzi na dłuższą metę :)
    uściski Kasiu :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam podobne przejścia z moim młodszym o 9 lat bratem (w lutym mu stuknie 17-stka), który mierzy prawie dwa metry, nóżkę ma jak kajak i podobne nastawienie do zakupów. ;) Tylko, że u niego szantaż nie działa, bo jest na etapie "wszystko mi jedno".
    Komódka jest przepiękna. Czy te wzory są własnoręcznie malowane, czy to gotowce?
    Mycha też słodka. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale mnie Kasiu rozbawiła Twoja opowiesc o wprawie po buty :) Jestes super!!! A komodka i myszka sliczniutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale piękna, energetyczna komódka! Mysza też słodka. Ja mam ochotę uszyć sobie taką tildową. A co do kupowania butów... Ja mam wrażenie, że wszyscy faceci maja alergię na zakupy odzieżowo-obuwnicze i niestety nie przechodzi im z wiekiem. Najwyżej sprzedasz pomysł przyszłej żonie Twojego syna :D
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmmm chyba wypróbuję na swojej nastolatce .:) ona tak samo reaguje na zakupy. komódka super.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. No niezły sposób ;) Piękna komódka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wesoła opowieść, komódka sliczna, babcie się na pewno ucieszy a myszulek słodki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Sposób świetny znalazłaś. Piękna komódka, a mysza to taki słodziak !

    OdpowiedzUsuń
  19. Kasiu,cały czas mi sie pojawia komunikat,ze na Twoim blogu wykryto złosliwe oprogramowanie ,(nie wiem czy uda mi się zamiescic ten komentarz )
    Fajny masz sposób na syna ,komódka jest przepiękna ,a myszka słodka :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Udało się :) Doczytałam jeszcze ,że twój blog zawiera tresci z 'smak-papaye.blogspot.com" i dlatego mi sie włącza to złosliwe oprogramowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajna komódka .
    Sposób na zakupy , pomysłowy , mnie właśnie takie czekają z trzema nastolatkami i muszę wypróbować ,,
    Choć od pewnego czasu kupujemy w jednym sklepie i zawsze same wybierają i to w mir=are szybko ..

    OdpowiedzUsuń
  22. Uprzejmie donoszę, że wszystko jest OK!
    Hmmm, ciekawy kolor te zielone wymiociny, ale sposób - rewelka! Muszę o nim pamiętać idąc z Młodą po kozaki na jesień ;) A szczurka to sama sobie zamierzam zafundować, ino nie wiem, co kot na to :P Zastanawia mnie jedno - gdzie Ty go jeszcze wcisnęłaś do tej swojej ferajny?! :D

    OdpowiedzUsuń
  23. śliczna komódka i myszka :) a sposobu na nastolatka zazdroszczę... moje 10 letnie dziecię potrafi mnie ostatnio doprowadzić do szewskiej pasji :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj, poprawiłaś mi humor - sposób na nastolatka genialny! Moja ośmioletnia córka zachowuje się podobnie, ewentualnie próbuje kupić wszystko, co ma cekiny... a ja marzyłam, że kiedyś obie będziemy sobie chodzić na ciuchy... ;-)
    Myszka słodka :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Wiem co to znaczy kupowanie butów i jeszcze w takim rozmiarze. Pomysł rewelacyjny. A myszunia - słodziak. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  26. Myszka słodziutka:)Komódka piękna:)

    Ślę słoneczne pozdrowienia i uśmiech serca pozostawiam*
    Życzę miłego dnia.
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. No nie uśmiałam się z Twego sposobu na nastolatka ale najważniejsze że działa :) a misio przesłodki i komódka śliczna

    OdpowiedzUsuń
  28. Sposób dobry i również stosowany może nie w tej formie... ale bardzo podobnie!
    Myszata świetna, pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  29. Haha dobry patent znalazłaś na syna :).

    Komódka super :). Myszka oczywiście też :).

    OdpowiedzUsuń
  30. haha - moj mąż kupuje tak buty ale chyba ten sposób nie przejdzie hehehe :D

    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie na candy :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Fajna komódka, lubię tak na ludowo:) urocza myszka plażowiczka:! Miłego wieczoru, pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Tak jakbyś opisała zakupy z moim 15- latkiem, kiedyś podobnie było z córką. Raz pobeczałam się w sklepie z bezsilności:)
    Ale co nas nie zabije ....

    OdpowiedzUsuń
  33. Urocza komódka:-) A z Mysi to prawdziwy słodziak:-)

    OdpowiedzUsuń
  34. jako pedagog praktykujący powiem GENIALNE POSUNIĘCIE! ja zawsze dawałam wybór, co mi moje pociechy wypominają- myjesz podłogi, albo odkurzasz:)w repertuarze było parę propozycji!!! haha

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny pomysł na młodego;))) Ubawiłam się:) A prezent komódkowy i myszka są prześliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Śliczna myszka, a komódka dla babci to już w ogóle czad. Trzeba sobie jakoś radzić z tymi nastolatkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Pomysł na nastolatkowe fochy zakupowe niezły . Mały szantażyk , znam, stosuje w różnych sytuacjach , działa. .... Ale ciiii , nikomu nie mów . Jednak żeby dbać o swego jedynego nerwa mam inny sposób. Stosuję go od dawna , wypróbowałam na starszym synu :D Nie kupuję chłopakom obuwia ,ciuchów itp. sami to robią . Dostają wydzieloną pulę pieniędzy na konkretny cel , muszą się zastosować do z góry ustalonych zasad i jakoś dają radę a ja ograniczam się tylko do kręcenia głową -tak lub nie :D
    Komódka którą zrobiłyście jest sliczna !

    OdpowiedzUsuń