Obserwatorzy

wtorek, 26 kwietnia 2011

Malpiszonek .

Witajcie!
Nie wiem jak Wy, ale ja sie ciesze, ze juz po swietach, bo niestety trudno oprzec sie temu pysznemu jedzonku,a potem.....no same wiecie.
Pokarze wam dzisiaj cos nad czym pracowalam najdłuzej.
Moje dzieci są wielkimi wielbicielami wszelkich żyjatek i mimo naszego inwentarza kilka razy w roku jesteśmy w ZOO.Najwiecej chyba czasu spedzamy przy malpkach pigmejkach.Wiem,że teraz można kupić przerożne zwierzaczki, lecz na małpke chyba nigdy mnie nie bedzie stać-wiec zrobilam ją sobie.
 Najpierw dla porownania taka prawdziwa.


 A to mój stworek.
Napisałam,ze jest najbardziej pracochłonna, ponieważ prócz ufilcowanego "szkieletu" ma wszczepiane włoski ,ktore miały dać efekt sierści i łapki z masy samoutwardzalnej.
Pozdrawiam Was cieplutko.

11 komentarzy:

  1. nie wiem jak Ty to robisz, ale efekt jest niesamowity

    OdpowiedzUsuń
  2. O łał! Aleś zasunęła! Zdolniacha z Ciebie :)
    A mężowi powiedz, że pomysł z wieszaniem odstraszacza na drzwiach bardzo nam się podoba i kto wie... ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Super...efekt fantastyczny!Dziękuję za odwiedziny na blogu oraz miłe słowa,dodają twórczych skrzydeł:))Wiosennie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Małpka jak żywa, figle pewnie też robi ... w nocy :)
    Zdolniacha z Ciebie :))
    A po Świętach jak widzę dopadł nas ten sam babski ból, rower jakiś by się przydał albo coś, ja dziś tenisówki kupiłam ;D - od czegoś trzeba zacząć! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewo,Peninio,Kasiu,Jomo dziekuje Wam pieknie za mile slowa.
    Asienko musze sie dowiedziec ile kalorii traci sie przy filcowaniu. Na pewno nie malo-macham ta igielka i macham a pewnie kilogramy leca na leb na szyje, tylko do tej pory tego nie zauwarzylam(hi, hi):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale czadowy:D
    Świetny pomysł!!! Rozbroiło mnie to małpiszontko!!!
    dziękuję za odwiedzinki,
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej! Kasiu! Ty chyba wszystkie zwierzątka potrafisz zrobić! Bardzo fajne te kury i zajączki z poprzednigo wpisu! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie dziękuję za odwiedziny u mnie na blogu. Twój zwierzyniec fantastyczny, a na widok tego filcowego to mi szczena opadła na podłogę. Przepiękne wytwory- ja filcować nie umiem a bardzo mi się podobają gotowe wyroby :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale super małpeczka pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Kasiu :)
    Bardzo się cieszę, że masz już swojego bloga w którym możesz pokazywać swoją twórczość !!!
    Śliczne te Twoje filcaki :)
    Zapraszam również do siebie :)
    Pozdrawiam,
    Paula.

    OdpowiedzUsuń