Witajcie!
Przeczytałam mój wczorajszy post i wydał mi się jakiś smutny.Zapewniam Was,że jestem szczęśliwą mamą,żoną i co więcej-bardzo lubię swoją pracę.Ogólnie mówiąc bardzo pogodna ze mnie kobietka,a że wczoraj powiało smutkiem to jakoś tak-samo wyszło.
Dziś chciałam pokazać Wam coś innego niż filcaki.
Ponieważ bardzo,ale to bardzo podoba mi się patchwork,a niestety uszyć go nie uszyje,zrobiłam sobie coś zamiast właśnie patchworkowych podkładek,które na razie pozostają w sferze marzeń.
Tworząc je nie miałam konkretnego planu-miały być radosne i kolorowe.Zrobione są metodą decupage na sklejkach.Mam nadzieję,że się spodobają.
Na co dzień stoją sobie w kuchni w specjalnym stojaczku i daje słowo,że są powszechnie używane-stąd widoczne w niektórych miejscach plamki"żywieniowe",których nijak nie mogę się pozbyć.
Pozdrawiam Was cieplutko - miłego,rodzinnego i ciepłego weekendu wszystkim życzę.
Bardzo ciekawe podkladki ci wyszly..ale patchwork nie jest trudny..trzeba tylko troche o nim poczytac i sprobowac i wyjdzie, mowie ci..ja juz jestem na etapie boutisa i trapunto..to taki specjalny rodzaj haftu recznego na podwojnej tkaninie wypelniany wewnatrz..bardzo trudna technika i mozolna ale jakie efekty..pozdrawiam cie milutko i zachecam do patchworka..Ala
OdpowiedzUsuńWitam:) Rozejrzałam się u Ciebie. Bardzo ciekawe prace tworzysz. Filcowanie to dla mnie sztuka tajemna a Ty potrafisz wyczarować cudeńka.
OdpowiedzUsuńPomysł na podkładki też mi się podoba.
Patchwork chodzi za mną już od dłuższego czasu, ale ciągle nie mam odwagi spróbować, może kiedyś?
Pozdrawiam serdecznie:)
Alicjo co do szycia to mierny ze mnie talent i obawiam sie, ze efekty bylyby takie sobie,ale kto wie moze kiedys.Prosze pochwal sie swoim haftem-bardzo jestem ciekawa tej techniki.
OdpowiedzUsuńIvonko-bardzo dziekuje za mile slowa.
Smutnawy? Nio coś Ty a, że żal troszkę tego co było i nie wróci ... tak to właśnie jest ... ech życie ... jest piękne :)):D
OdpowiedzUsuńŚciskam Ciebie szczęśliwa mamo, żono i pracownico!! Hoho :)
Ja tez Cie sciskam mocno ,mocno JOMASIU:)
OdpowiedzUsuńPodkładki są pozytywnie zakręcone :) Plamkami nie ma się co przejmować - przecież się ich używa, a nie oprawia w ramy - przynajmniej widać, że żyją :) Buziole!
OdpowiedzUsuńEwciu- sa to tzw.normalne slady uzytkowania(hi,hi)
OdpowiedzUsuńSuper sa te podkładki exstra:)takie fajne kolorowe i motywy piękne:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPodkładki super,moją faworytką jest ta z krową,wszystkie prace są cudne,pozdrawiam i dziękuję za miły komentarz.
OdpowiedzUsuńfajne wszystkie, ale krowa mnie zauroczyla :), ubodla powalila na kolana :)swietna jest odjechanajak nic :)
OdpowiedzUsuńKasiu za mną też chodzi patchwork, jak się razem weźmiemy to może się szybciej coś uszyje ;) Podkłądeczki bardzo fajne, moje faworytki to krowa i króliczki ;) Buziaczki posyłam!
OdpowiedzUsuńTa z żaglowcem, to mojego ślubnego by zachwyciła;-0
OdpowiedzUsuńfajnie, że do Ciebie trafiłam! Filcowe prztulaki to dla mnie wyższa szkoła jazdy!
OdpowiedzUsuńA podkładki decu świetne i oryginalne :). Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
Krowa mnie powaliła i rozbroiła!!!
OdpowiedzUsuńPiękne podkładki może kiedyś będzie takie cudo do wygrania w Twoim candy :) chętnie się zapiszę ;)
OdpowiedzUsuń